Człowiek, którego widzisz, nie, dlatego istnieje, że go widzisz, ale dlatego, że to on na ciebie patrzy.
Olga Tokarczuk w zbiorze opowiadań „Opowiadania bizarne” na pierwszy rzut oka przenosi nas w różne światy jak i opowiada różne historie. Po głębszej analizie wnioskuje, że Noblistka opisuje nam współczesnego człowieka osamotnionego, zabieganego, szukającego definicji sprawiedliwości, uduchowionego, poszukującego bytu Transcendentnego.
Pasażer to opowiadanie o lękach z dzieciństwa, które towarzyszą nam do końca bytu w świecie materialnym.
Zielone Dzieci tu znów mamy manifest o okrucieństwie wojny, choć to nie jest głównym tematem opowiadania.
Przetwory mówią nam o miłości, która kaleczy.
Wizyta przeraża swym dogłębnym odczytaniem naszego wnętrza.
Prawdziwa historia dowodzi o braku tzw. Sprawiedliwości. Wszystko sprowadza się do kontekstu.
Serce w tym opowiadaniu można poszukać swojej tożsamości.
Transfugium prowadzi dyskusje o życiu po życiu.
Dwa ostatnie opowiadania to tęsknota do nieśmiertelności i samotności jednostki.
Olga Tokarczuk udowadnia, że jest mistrzynią we wprowadzaniu czytelnika w różną rzeczywistość, a jednocześnie snuć opowieść o nas współczesnych. Jej diagnoza jest trafna. Stajemy się samotnikami, choć czujemy potrzebę bliskości z innymi Homo Sapiens. Duchowość, która negujemy nadal ma na nas ogromny wpływ. Tęsknimy za wyjaśnieniem, co jest po tamtej stronie.