Nie znasz czasu kiedy musisz stawić czoło głodowi alkoholowemu


         





 Paweł wracał ze szczytu Śnieżki, zmarznięty i przemoczony. Koniec września i spadł śnieg. Z takiego obrotu sprawy nie był zadowolony, to mało powiedziane, złość go rozpierała mało nie eksplodował. Przyjechał tu na chwile jedno wejście na Śnieżkę, by obadać teren i w następny urlop przyjechać na dłużej zamiast w Bieszczady
         Wiało przeraźliwie i jego kurtkę na letnie wyprawy rozrywał wiatr. Słońca nie widział od rana a wielkie płaty śniegu oblepiały mu oczy i usta. Z trudnością wchodził i schodził po śliskich kamieniach. Buty oblepione śniegiem zaczęły przemakać. Tulił policzki w zimny kołnierz kurtki.
         Doszedł do ściany lasu, gdzie wiatr przycichł, w miejscach przerzedzonych drzew przypominał o swojej sile.
- cholerna pogoda, kto by się spodziewał, że już z sobą trzeba zabierać zimowe ubiory. Zresztą ja ich nie mam. – Szeptał Paweł- Góry to góry, a zwłaszcza Karkonosze, przestrzegano mnie o ich kapryśności, to nie Bieszczady, moje ukochane tam jeszcze długo nie będzie śniegu.
         Jak to bywa wypadku choroby alkoholowej nie spodziewasz się ataku a on następuję. Pawłowi przypomniał się smak i zapach grzanego piwa z sokiem i korzeniami. Lubił je pić już w nieistniejącej piwiarni Kmicic przy Piłsudskiego w Starachowicach. 
         - och rozgrzałoby mnie- uśmiechnął się do siebie- sok malinowy daje taki smak, najgorsze piwo staje się rarytasem i oczywiście zestaw przypraw korzennych, które dają aromat. Cały od środka buzuje.- Aż Pawłem otrząsnęło- ciarki mnie przeszły – cicho wyszeptał - Kurczę, czym mogę zastąpić piwo? By odeszła myśl o napiciu się. Kurwa ja nie mogę się napić pierwszego, bo nie skończę nigdy. Jedno piwo to początek umierania, degradacji już raz to przechodziłem. Bliscy wyciągnęli rękę i pomogli, teraz machną tylko, bo mają dość moich wpadek. Aż mnie otrząsa przerażenie jak pomyśle jak za chwile może wyglądać moje życie po kolejnym zapiciu. – Schodził kamienistą ścieżką pokrytą centymetrową warstwą śliskiego śniegu-, co w tym alkoholu jest, że nie można sobie powiedzieć nie piję i już. Mówią terapeutki o uzależnieniu, zagrożeniach, głodach alkoholowych, radzą jak z nim sobie radzić. Lecz nie mówią jak przetrwać ból, który dopada z nienacka, przybiega jak zła Wiedźma i wdziera się w Duszę. Rozrywa ją na kawałki i na ból istnienia podaje jedno rozwiązanie. „Napij się”. Nie sięgnę to wiem, będę się dziś zwijał z bólu, który jest znany alkoholikom. Żadnej czynności nie wykonam dobrze, żadne jedzenie nie uspokoją smaku, który będzie tylko przywodził na przypomnienie grzane piwo z podrzędnej piwiarni. Myśl jak bryła śnieżna będzie się zbijać i toczyć w dół z przesłaniem „napicie jest najlepszym rozwiązaniem”. Nie przeczytam żadnej strony książki, oczy wlepię w sufit, trwanie w letargu, błaganie mojego Boga o odwagę na przetrwanie tego stanu. To mi zostaje. – Nagle się potknął i mocno poleciał w dół, poczuł jak w kark uderza go plecak i leciał na kamienie. Dłońmi chciał zamortyzować uderzenie o ziemie. Głośno stęknął i zaklął – niech to, jeszcze mi trzeba jak rozwalę głowę lub nogę złamie. Do dupy ten wyjazd, chlać się chce, pogoda pod psem, (co mi pies jest winien) To znaczy barowa a ja nie chcę iść do baru. Wrócę na kwaterę – mówił głośno do siebie Paweł – gorący prysznic mnie na nogi postawi. Dziś się nie napije tak mówią Aowcy i ja tak zrobię, nie napiję się piwa, bo nic z tego dobrego nie będzie. Głód alkoholowy minieni i ja o nim zapomnę. – Pocieszał się.
- nie pierwszy raz i nie ostatni głód przychodzi i siada koło mnie, to taki niechciany przyjaciel. Wychodzi się z nim dobrze na zdjęciu. Unikanie nie pomaga i trzeba zaakceptować, że pojawi się, by znów pokazać, jakie piękne życie jest w pijanym świecie. Moje zadanie to nie uwierzyć w jego zapewnienia. Iść drogą jak tą ścieżką górską do szczytu Śnieżki. W ramiona łapać wiatr, który zawsze niesie nadzieję. Mimo braku słońca żyć w przekonaniu, iż ono zabłyśnie może już za chwile.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecane

Powieści noblisty Jon Fosse pt. Drugie imię. Septologia 1-2

      Co czyni nas tym, kim jesteśmy?                   Bohaterzy powieści noblisty Jon Fosse pt. Drugie imię. Septologia 1-2 to malar...