Zrób mi jakąś krzywdę Jakuba Żulczyka

           

 


 

 

                 Romans czytałem ostatnio? Może nigdy? Nie pamiętam. Tak mogę, rozpocząć notatkę o powieści Jakuba Żulczyka Zrób mi jakąś krzywdę.

                Z twórczością Jakuba Żulczyka spotkałem się wcześniej, czytając kryminał Informacja zwrotna.

                Zrób mi jakąś krzywdę to debiut literacki Jakuba Żulczyka. Styl, który stworzył autor, jest dla mnie nie do zaakceptowania. Metafory pisane są na siłę, autor stara się tekst, narracje prowadzić jak najbardziej udziwnionym językiem.

                Romans jak to romans opisuje miłość, która od początku była spisana na straty. Autor jednak jak w harlekinie zakończył powieś happy endem.

                Dobra książka na wieczory letnie. Bez refleksji i zastanowienia. Straciłem czas.

 

Mieszkańcy ratują drzewa przed wycinką

 


 

Mieszkańcy Starachowic żyją budową zielonych (żywych) przystanków. Wielu starachowiczanom przystanki nie przypadły do gustu. Ich cena i sens budowania zdenerwowały wielu wyborców. Zaangażowanie lokalnych polityków w krytykę i podważanie decyzji Magistratu zwiastuje powolne nadejście kampanii wyborczej. Konkurenci Marka Materka zajmują miejsca startowe jak zawodnicy długiego dystansu. Politycy podpinają się do inicjatyw mieszkańców, aby na tej fali płynąć do celu, czyli zwycięstwa w wyborach. Przystanki z  roślinnością w betonowym mieście to świetna spraw. Ma jedną wątpliwość w tej sprawie – jak dalece służby miejskie będą umieć utrzymać przy życiu przystanki. Podobna sytuacja miał się z kwietnymi łąkami, które po krótkim okresie przestały istnieć, bo stały się zwykłymi trawnikami.

                Codziennie widzę, jak postępują pracę przy odbudowie tzw. Pałacyku. Prace idą sprawnie i oczy radują się z wraz z odnową klimatycznego miejsca. Po odbudowie ma tu powstać Inkubator Myśli Społecznej. Cenna inicjatywa. Potrzeba w mieście dialogu, rozmowy, wymiany myśli. Pięknie wpisuje się w tę inicjatywę utworzenie stanowiska koordynatora do spraw uchodźców. Przybysze z Ukrainy są szansą dla wyludniającego się miasta. Jesteśmy prawdziwymi Polakami, okażmy się wspaniałą gościnnością i stwórzmy warunki dla uchodźców.

                Prezydent miasta przyznał dotacje dla kubów sportowych. Od lat jest ta sama sytuacja. Sport amatorski, młodzieżowy dostaje niewielkie kwoty, a klub piłkarski MKS Star większość kwoty dotacji. W tym roku przyznano Starowi 250 tys. zł. Klub, który jest w dużej mierze przedsięwzięciem biznesowym, moim zdaniem nie powinien otrzymywać żadnych dotacji od Magistratu.

                Wokół Starachowic rozpoczęto budowę dwóch obwodnic. Obywatele podnieśli larum, niestety spóźnione, nie umieli dobrze pełnić warty w czasach kiedy projektowano dwie drogi. Obwodnice niestety nie łączą się.  Co jest nie najlepszym rozwiązaniem. Teraz jest po obiedzie. Krajowa Dyrekcja Dróg i Mostów twierdzi, że inaczej nie można poprowadzić drogi, w co śmiem wątpić. Rozwiązanie, które jest realizowane, jest po prostu najprostszym i najtańszym. Podobnie jak tłumaczenie urzędników, że nie można było zbudować pochylni obok schodów biegnących od ul. Zakładowej do ul. Radomskiej.

                Ewidentnie Marek Materek, nasz prezydent wizjoner, idzie w kierunku tworzenia ze Starachowic miasta metropolii. Chodzi mi o system wypożyczalni rowerowej i miejsc przesiadkowych. Miasto nad Kamienną jest prowincjonalnym małym grodem, który nie potrzebuje takiego systemu. Budowa dużego parkingu przy dworcu zachodnim PKP jest chybionym pomysłem Zostawianie samochodu i przesiadanie się na rower, aby przejechać 1 km, nie ma sensu. W Starachowicach jest potrzebny duży parking przy dworcu wschodnim. Pozwoliłby to wyrugować ruch samochodowy z betonowego rynku.

                Budowa dróg rowerowych jest strzałem w dziesiątkę, ale już prowadzenie ich przez miejsca, gdzie rosną okazałe drzewa, jest pomysłem, co tu pisać, poronionym. Bezwzględnie trzeba chronić każde drzewo w mieście.

                Miejskie kotłownie podniosły ceny o 14%. To początek podwyżek, informowanie społeczeństwa o dobrym przygotowaniu do sezonu grzewczego jest blefem. Za miesiąc lub dwa będzie kolejna podwyżka. Starachowice nie są wyspą na bezkresnym oceanie, a miastem, na które podobnie działa sytuacja międzynarodowa i decyzje nieudolnego polskiego rządu.

 

Empuzjon Olgi Tokarczuk krytyka patriarchatu

 


 

 

 

Te przepocone kołnierzyki, brudne majtki ze śladami na białym płótnie, cała ta ohyda fizjologii

 

 

                Empuzjon Olgi Tokarczuk to opowieść o kobietach bez kobiet. Autorka na stronach książki mocno i dobitnie wyłuszcza swoje poglądy na temat patriarchatu, płciowości, samostanowienia.

                Książka jest seksistowska, jej zadaniem jest skompromitowanie patriarchatu. Czytelnika zmusza do określenia swoich poglądów na temat feminizmu, równouprawnienia, płci nienormatywnych. Mieczysław Wojnowicz główny bohater powieści leczący się z gruźlicy. Przebywający w męskim gronie określa się płciowo, przez pryzmat poznanych mężczyzn poszukuje swojego miejsca na ziemi.

                Powieść Empuzjon nie zachwyca. Uważam, że jest to najsłabsze dzieło Olgi Tokarczuk. Pisana, aby przestawić autorki. Gloryfikować feminizm i szydzić z XIX w. patriarchatu. Książkę trzeba przeczytać z uwagi na styl, jakim jest pisany. Olga Tokarczuk udowadnia w niej, iż Noble jej się należał.

                XXI wiek przynosi obalanie definicji. Żyjemy w czasach kwestionowania przekonań istniejących w społeczeństwie od wieków. Patriarchat, który dominuje w historii w cywilizacji, chyli się ku upadkowi. Przychodzi czas kobiet i wojującego feminizmu. Co z tego wyniknie?

 

Polecane

Powieści noblisty Jon Fosse pt. Drugie imię. Septologia 1-2

      Co czyni nas tym, kim jesteśmy?                   Bohaterzy powieści noblisty Jon Fosse pt. Drugie imię. Septologia 1-2 to malar...