Polacy nie lubią, jak inni Polacy są szczęśliwi.
Cytat z filmu
Hiacynt film w reżyserii Piotra Domalewskiego przenosi nas do siermiężnych czasów komuny, do lat 80. Scenariusz filmu prowadzi dwie narracje pierwsza to kryminalna, druga to psychologiczna. Oto para milicjantów jeden dobry glina, drugi zły, dostaje sprawę zabójstwa bogatego samotnego mężczyzny. Śledztwo powodzi funkcjonariuszy do środowiska homoseksualistów, którzy w owym czasie byli szykanowani przez milicje.
Wraz z milicjantem Robertem (Tomasz Ziętek) obserwujemy środowisko LGBT+ ich barwność niepasującą do szarości komunistycznej Polski. Jednocześnie widzimy przeobrażenie, odkrycie swojej tożsamości przez Roberta.
Film wspaniale oddaje klimat tamtych czasów, zależności i układy. Aktorsko kolejny raz świetnie popisał się Robert Ziętek, który obok Bartosza Bielenia jest przyszłością polskiego kina.
Choć film opowiada historie z lat ubiegłego wieku, to odnosi się również, do sytuacji bieżącej, jaka jest wokół środowiska LGBT+. Tak jak wówczas, tak obecnie środowisko LGBT+ jest dyskryminowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz