Zbigniew Rokita Kajś


 

 

Moi przodkowie użyźniali sobą dzieje. Dzieje się, na nich pasły i rosły tłuste i obłe

 

                Zbigniew Rokita w książce Kajś opowiada nam o swojej śląskiej rodzinie. Bajanie łączy z historią Śląska, dzielnicy pogranicznej, gdzie przepływ materiału ludzkiego doprowadził do powstania miejsca ze swoją odrębnością, innością. Poznajemy dzieje rodziny Hojoków i Kieslichów.

Zbigniew Rokita we wspomnienia o swoich praszczurach  wplata historie Śląska, śląskości. Szuka definicji narodowości śląskiej. 

                Ostropa dzielnica Gliwic jest miejscem, gdzie skupia się rodzinne życie, które rozlewa się na Śląsk. Określenie się jako Polak, Niemiec czy Ślązak ma różne zabarwienie. Decyzje o swojej przynależności pozwala przeżyć, ale również prowadzi do tragedii. Nigdy narodowość nie jest obojętne wobec dziejów tej krainy. Tubylcy od pokoleń stoją przed wyborami, które determinują losy rodziny.

                Książka o zabarwieniu reportersko-estetycznej, a jednocześnie autobiograficzna przybliża czytelnikom specyficzność regionu śląskiego.

                Moja znajomość historii Śląska, jego kultury wiąże się z filmami Kazimierza Kutza. Teraz wiem, iż to była wiedza pobieżna i mało czytelna. Śląsk to  nie tylko czarne złoto, ale również ludzie, którzy czują swoją odrębność i z trudem określają swoją przynależność narodową.  Miejsce, gdzie obecnie widzimy zamieranie tradycyjnych cech śląskości i narodziny nowej kultury czerpiącej z dziedzictwa Ślązaków.

                Warto przeczytać książę, aby poznać historie regionu, który nigdy nie doświadczył samodzielności, która należy się tym ziemią.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecane

Twarde Fakty: Wybór i Zarządzanie w Starachowicach

      Zgodnie z sondażami władze w mieście i powiecie utrzymał Komitet Wyborczy Marka Materka. Kusz bitewny opada, miejsce potyczki odsłan...