Lewiatan wspaniały film konkuret Idy do statuetki Oskara



         Lewiatan to koleiny film obejrzany przez ze mnie z rekomendacją syna. Jeżeli chodzi, o ten obraz zapewne bez wątpienia obejrzałbym, go bez polecenia z uwagi na rywalizacje z Polską „Idą” o Oscara.

         Film jest dziełem rosyjskiego reżysera Andreja Zwiagincewa. Opowiadam nam historie jakich wiele w kinie światowym. Głównym wątkiem jest historia człowieka walczącego z systemem. Wyróżnikiem jest umiejscowienie całej akcji na rosyjskiej prowincji, która jest skorumpowana. Mieszkający na niej ludzie są pozbawieni możliwości rozwoju, żyją w niewolniczych strukturach stworzonych przez władzę.

         Reżyser opowiada nam historię Koli (Alexei Serebrykov), który jest typowym rosyjskim prowincjonalnym robotnikiem mocno pijącym  i wyznającym proste zasady. Wszechmocna władza upodobała sobie miejsce, w którym stoi dom bohatera na luksusową daczę. Kola wszelkimi sposobami stara się nie dopuścić do eksmisji. Wykorzystuje znajomość z prawnikiem moskiewskim, który również przysporzył nieszczęść Koli.

         Ciekawą kwestię podjął autor w prezentacji roli kobiety w społeczeństwie rosyjskim. Damy prowincji różnią się od kobiet z innych części Europy ilością wypijanego alkoholu. Ciągle w cieniu mężczyzn, starające się zaspakajać ich potrzeby i z cierpliwością znosząc niesprawiedliwość i pogardę wyrażaną przez swoich mężów, kochanków. Bardzo podobnie role kobiety zaprezentowano w filmie „Była sobie baba”.

         Kola powinien wzbudzać litość. A. Zwagincew bohatera nie pokazuje nam  jedynie uciśnionego, ale także jako oprawcę. On również nie jest bez winy. Wszyscy bohaterowie mają jakieś większe lub mniejsze grzeszki. Z opowieści wypływa ogromne nieszczęścia mieszkańców rosyjskiej prowincji. W cały filmie nie ma ani jednej postaci pozytywnej.

         Prezentowany świat jest straszny i prowadzony do zagłady. Polskim odpowiednikiem reżysera „Lewiatana” jest Wojciech Smarzowski. Obaj reżyserzy swoimi filmami zmuszają do zatrzymania się widza i przeanalizowania swojego kajecika moralnego.

         Jesteśmy skomplikowanymi istnieniami, które trudno tak na pierwszy rzut oka przyporządkować do jakieś kategorii moralnej. Krzywdzący jest krzywdzony i krzywda jest przekazywana dalej. Jedynie Bóg litościwy oczekuje na pojednanie, by móc zaproponować szczęście w Raju. Kola to Hiob, który nie uwierzył. Jeżeli uwierzymy w to, nie ma sposobu, aby nas zatrzymać, pokonamy wszelkie przeciwności. Społeczeństwo rosyjskie nie wierzy i z tego powodu tkwi w marazmie. Podobnie jest w naszym kraju, miliony ludzi chodzi do kościoła, a tak naprawdę nie wierzy. Bóg jest plastikowym wizerunkiem, święci to tylko ikony do powieszenia. Świetnym przykładem św. Jan Paweł II, z którego zrobiono ikonę pop kultury. Nauki kościoła są ignorowane.

         Reasumując, warto iść na film, by podumać nad sobą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecane

Twarzą w twarz z wyzwaniami: Nowa droga Starachowic po wyborach

                  Wybory za nami, rozpoczęły się kłótnie o podział politycznego stołu. W Radzie Miasta jest wszystko jasne. W Powiecie b...