Kto to jest Sponsor w Programie 12 Kroków


     

Zapoznałem się z broszurą wydana przez Fundacje BSK reprezentującą prawnie wspólnotę AA. Czytając, publikacje przypomniałem sobie, że jakiś czas temu dostałem od alkoholika kartkę z sugestiami proponowanymi przy przerabianiu 12 Kroków. Była też sugestia o gotowości pomocy mi przy pracy innym słowem „sponsorowaniu”

                Wszystkich sugestii nie pamiętam. Zapamiętałem tą dotycząca codziennego dzwonienia o tej samej porze do „sponsora” i nakazie modlitwy na kolach.

                Zapamiętałem je, bo kompletnie mi nie pasowały do poznanego programu zawartego w 12 Krokach.

                Program jest zespołem rad i drogowskazów dotyczących alkoholizmu i rozwoju duchowego.

                W broszurze na kilku stronach przestawiono mam zasady sponsorowania, kto nim może zostać i co mu wolno a czego nie. Wynika z niej, że sponsor ma bardzo dużą swobodę w działaniu w zależności od sytuacji i podopiecznego.

   „Sponsor to po prostu trzeźwy alkoholik, który pomaga drugiemu alkoholikowi rozwiązywać jeden problem: jak zachować trzeźwość”

        Nigdzie nie wyczytałem o przymuszaniu do dzwonienia do „sponsora” czy modlitwy na kolanach. Teraz zastanawiam, z jakich źródeł swoje sugestie czerpią „sponsorzy”, których jest coraz więcej we wspólnocie? Pewne kwestie są zawarte w książce Anonimowi Alkoholicy, lecz i tam nie znalazłem zbiorów nakazów, jakie mają dotyczyć „podopiecznego”.

 Broszura mocno kładzie nacisk na przestawianie osobistych doświadczeń z programem 12 Kroków jak i z innymi aspektami życia mocno związanych z alkoholizmem. Wynika z niej, że najważniejsze jest osobiste doświadczenie, a sugestie mają być odzwierciedleniem życia „sponsora” i jego działań.

                „Sponsorowanie” to spotkanie dwóch alkoholików i dzielenie się doświadczeniem. Chory o dłuższym stażem utrzymywania abstynencji opowiada o sobie a nowicjusz zwierza się z cierpienia, jakie niesie odstawienie alkoholu.

                „Sponsorowanie” choremu trzeźwiejącemu jakiś czas i pozbawionego fizycznego głodu staje się innym działaniem. Skupia się na duchowości programu 12 Kroków.

                Osobiście nazwę „sponsor” zastąpiłem słowem „przyjaciel w drodze do trzeźwości”. Moim przyjacielem jest grupa mityngowa, na której otrzymuje sugestie jak żyć. Krok 4 i 5 omówiłem ze spowiednikiem. Zadośćuczynienie trwa nadal. Czyż można inaczej zadośćuczynić bliskim niż trzeźwym życiem? Zadośćuczynienia materialne lub naprawa szkód wyrządzonych podczas picia można spokojnie wykonać bez sponsora. Uważam, że zadośćuczynienie lub przepraszanie instytucji jest nie na miejscu, a słyszałem o takich sugestiach. Jeżeli nie zapłaciłem mandatu za sikanie w miejscu publicznym, a kara się przedawniła, nie mam obowiązku przepraszać za to strażnika miejskiego lub domagać się przyjęcia pieniędzy za przedawniony mandat, co najwyżej osoby, które to widziały. Lecz niestety nie pamiętam ich.

                Wielu alkoholików poczuło się terapeutami, którzy mają prawo kierować życiem cierpiących alkoholików, co wydaje się moim zdaniem niestosowne.

                Program 12 Kroków jest programem duchowym stworzonym przez alkoholików dla alkoholików. Wspólne działanie pozwala łatwiej iść drogą do trzeźwości. Wspieranie to nie prowadzenie i radzenie. Obowiązkiem trzeźwego alkoholika jest opowiedzenie o sobie i swej drodze, jeżeli jest chętny słuchacz, który widzi podobieństwa w swoim życiu, warto odpowiedzieć na pytania. Powinny być to odpowiedzi oparte na własnych doświadczeniach, a nie próba terapeutycznych zaleceń.

                Daleki jestem od negowania jakiegokolwiek typu sponsorowania, ale też daje sobie prawo do własnych przemyśleń i wybrania drogi, która jest moim zdaniem najlepsza i najwygodniejsza, na pewno nie najkrótsza.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecane

Twarzą w twarz z wyzwaniami: Nowa droga Starachowic po wyborach

                  Wybory za nami, rozpoczęły się kłótnie o podział politycznego stołu. W Radzie Miasta jest wszystko jasne. W Powiecie b...