Miliony uchodźców w Polsce

         

 

                             Zdjęcie z internetu

 

 

           Do Polski przybywają rzesze Ukrainek z dziećmi. Przekraczają granicę w strachu i obawie, uciekają przed agresorem. Rosja potęga militarna i nuklearna pod wodzą Cara Putina chce zniszczyć państwo, które postanowiło żyć swoim życiem, starające się o przystąpieniu do UE i NATO.

                Wydarzenia z granicy ukraińsko-polskiej nie śniły się nikomu. Nasze bojaźliwe społeczeństwo ruszyło na pomoc społeczności  ukraińskiej. Bez pomocy rządu RP, za sprawą lokalnych społeczności, uchodzący nie zostali zostawieni sami sobie. Serce się raduje widokiem pomocy, jaką Polacy ślą dla Ukraińców. Szkoda, że tak nie  zjednoczyło się nasze społeczeństwo w pomocy uchodźcom pochodzącym z innych regionów świata, próbującym dostać się do Polski przez granicę z Białorusią. To tacy sami ludzie uciekający przed wojną, pragnący żyć w pokoju, chcący zapewnić rodzinie spokojne życie.  Cała odpowiedzialność za to ponoszą elity polityczne, rządzący, którzy straszyli uchodźcami z Azji, czy Afryki.

                W tym czasie kiedy nasze społeczeństwo pomaga bezinteresownie uchodźcom ukraińskim. Rząd nie zauważa problemu, unika przejęcia odpowiedzialności za ponad milion uchodźców. Typowe działanie PiS-u. Kalkulują, jak można na tym wydarzeniu zarobić. Pospolite ruszenie kiedyś zakończy spontaniczną pomoc, wówczas będzie potrzebne działanie systemowe, którego obecnie nic nie zapowiada. Ustawa, która została procedowana, zawiera paragraf mówiący o bezkarności urzędników. Wstyd panie Morawiecki.

                Przybyli uciekinierzy z krwawiącej Ukrainy, zapewne zostaną na długie miesiące, a może lata i tu jest potrzebny program integrowania społeczeństwa ukraińskiego z naszym. Takie więzi tworzą się spontanicznie między udzielającymi pomocy Polkami a Ukrainkami przyjmującymi ją z wdzięcznością. Widzę szanse dla Starachowic, które mogłyby przyjąć rodziny ukraińskie i stworzyć warunki do długotrwałego pobytu. Pamiętajmy o umiejętnej pomocy, nie wprawiajmy przyjmujących pomoc w zakłopotanie, wstyd, upokorzenia. Dla miasta wymierającego, jakim jest Starachowice, świeży napływ młodych ludzi jest zbawienny. Powinniśmy być dla nich tolerancyjni, powściągliwi i wyrozumiali. Dajmy czas na poznanie nas, a my ich. Niech wniosą swoją kulturę, zwyczaje, kulinaria, muzykę do naszego życia. To rząd będzie musiał koordynować te zabiegi. Czy sobie poradzi? Śmiem wątpić. Partia rządząca zajęta jest sama sobą. Walka wewnątrz PiS dzieje się na naszych oczach pomimo wojny na Ukrainie.

                Wojna zapowiada się na długą i krwawa. W planach rosyjskich miała być błyskawiczna. W ciągu kilku dni żołnierze rosyjscy mieli zająć główne miasta Ukrainy i przejąć władzę w całym kraju. Założenia Putina legły w gruzach. Ukraina dzielnie się broni. W ciągu kilku dni prezydent Ukrainy stał się mężem stanu, jakiego Europa nie widziała od czasów Premiera Wielkiej Brytanii Churchilla. Prezydent Żełenski w codziennych wystąpieniach informuje społeczeństwo o sytuacji na froncie i zagrzewa do walki. Spotyka się z przywódcami Świata i namawia ich do wsparcia starań Ukrainy.

                Przyglądając się wydarzeniom w Ukrainie, zastanawiam się i porównuje nasze elity polityczne. Ilu mamy polityków takich jak prezydent Żełenski? Ilu mamy generałów, którzy tak potrafiliby dowodzić armią polską, jak generałowie ukraińscy? Mamy premiera z kotem i premiera z długim nosem. Prezydenta, który plecie banialuki. Strach pomyśleć, co będzie, jak Car Putin nie zatrzyma się na Ukrainie, a będzie parł do przodu jak ruski czołg.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecane

Twarzą w twarz z wyzwaniami: Nowa droga Starachowic po wyborach

                  Wybory za nami, rozpoczęły się kłótnie o podział politycznego stołu. W Radzie Miasta jest wszystko jasne. W Powiecie b...