Czy jesteś za legalizacją marihuany?

 

                                            Pedet wyburzają, będzie market.

                                                                    Co znaczy skrót PeDet?

                                                             
              

 

              Starachowice – miasto, w którym drugą kadencję rządzi Marek Materek – rozkwitają. Mieszkańcy powinni się cieszyć z takiego wyboru. Starachowice stają się pięknym miastem regionu. I to by było na tyle, jeśli chodzi o laurki.

                Spójrzmy na wizerunek Starachowic okiem uzbrojonym w aparaturę krytyczną. Inwestycje drogowe są realizowanie sukcesywnie. Minusem jest czas ich realizacji. Przykład ul. Konstytucji 3 Maja. Do tego dochodzi koncepcja zwężenia ulic miejski w celu ograniczeniu prędkości. Zastosowano tę koncepcję na w/w ulicy. Po ostatnich opadach śniegu i miernym odśnieżaniu wydaje mi się, że to rozwiązanie błędne. Śnieg zalegający na poboczach jeszcze do tego nie doprowadził, ale w przyszłości może to się stać, iż dwa autobusy się nie miną. Drogi mamy piękne i grody regionu mogą nam zazdrości. Odśnieżanie ich to już inny temat. Śnieg upiększa otaczający nas świat i robi to znakomicie, lecz niesie z sobą niedogodności komunikacyjne. Służby miejskie i firmy zatrudnione do wykonywania udrażniania dróg i chodników nie radzą sobie – co tu dużo mówić – z niewielkim opadami, oczywiście porównując z latami, kiedy zima była zimą. Ratunkiem ma być zakupiony sprzętu dla służb miejskich. Czy centralizacja i powierzenie zadań firmą zarządzanym przez magistrat to dobre rozwiązanie? Śmiem wątpić. Rozwianie widzę w odpowiednim podpisywaniu umów przetargowych i ich egzekwowaniu. Poszerzanie zakresu obowiązków Starachowiczance lub MPK może skończyć się tym, że Prezydent miasta będzie sterował ręcznie pracami po otrzymaniu zgłoszenia na Facebooku. Medialnie bardzo dobre rozwiązanie.  Czy skuteczne?

                    Drugi temat przewijający się przez media ostatnim czasem. Oto Starachowice nie dostały ani grosza od Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg.  Za to otrzymał powiat. Tym faktem chwalą się radni powiatowi z PiS. Wychwalają posła Krzysztofa Lipca. Typowa ustawka. Oczywiście urzędnicy miejscy nie odpuszczają i starają się o kolejne dofinansowanie. Jeżeli i tym razem pieniądze nie zostaną przyznane, będzie to oznaczać, iż władza centralna chce utrzeć nosa Markowi Materkowi za stworzenie Ruchu Marka Materka i krytykę obecnej władzy. Moja mama mówi „pokorne ciele dwie matki ssie”. Nigdy nie byłem pokorny i dobrze na tym wyszedłem. Mam nadzieję, iż Marek Materek nadal będzie robił swoje. Wnikliwie analizował politykę PiS, aby móc wyciągać wnioski i proponować zmiany. Pomimo możliwości utraty funduszy. Kampania RMM jest na obecną chwilę marną. Liczę, iż z czasem Ruch zgromadzi większe środki, aby zaistnieć na krajowej arenie politycznej.

                Od początku obecnej kadencji Prezydent Marek Materek rozpoczął wiele inwestycji, wręcz zamachnął się na całe miasto. Wyliczmy Lubianka, Pasternik. Starachowice Dolne, Starachowice Wschodnie, blok na Kościelnej, obręb ulicy Widok i Robotniczej. Pałacyk, basen i wiele innych. Wszystkie wymienione budowy są opóźniane. Problemy finansowania inwestycji Prezydent chce rozwiązać kredytem. W czasach tak niepewnych trzeba być dużym ryzykantem, aby zwiększyć zobowiązania miasta. Marek Materek idzie va bank.  W roku wyborczym, nie może dopuścić do poślizgu i z pompą oddawać do użytku kolejne inwestycje do tego Dni Starachowic w tym roku mają ogromny budżet. To typowa kiełbasa wyborcza.   

 

                  

                                                   Budujemy i wybudować nie możemy.

                Odbyły się konsultacje obywatelskie w sprawie budynku po byłym szpitalu. Skromnym zdaniem uważam, że bryła budowli powinna być zachowana. Projekt szpitala miejskiego powstał w latach trzydziestych ubiegłego wieku. W naszym mieście jest bardzo mało budynków z tamtych czasów. Warto zachować dla przyszłych pokoleń architektoniczny zabytek, który obrósł pięknym parkiem.

                W Starachowicach znajduje się pomnik – mogiła żołnierzy radzieckich. Mało pozostało miejsc w Polsce, gdzie w ten sposób wspomina się tragedie II Wojny Światowej. Wiedza historyczna dostarcza nam dowodów, iż Armia Radziecka nas nie wyzwalała, a zajmowała i traktował, jako ziemie zdobyte.  Urząd Miasta ma problem z uzyskaniem zgody na likwidację pomnika. Może obok pomnika powinna stanąć tablica informująca o historii tego miejsca i czemu nie można jej zlikwidować?

                Ruch Marka Materka ogłosił, że jest za legalizacją marihuany. Tym samym przestałem być sympatykiem  partii Marka Materka. Co to jest uzależnianie? Stan, w który chory nie może powstrzymać się od czynności, które szkodzą jego zdrowiu. Uzależnienie doprowadza do choroby, która jest nieuleczalna i śmiertelna. Promowanie tzw. napojów bezalkoholowych, zachwalanie picia alkoholu, zażywania narkotyków, korzystania z hazardu, palenia nikotyny, jest moralnie złe. W Starachowicach nie promuje się życia w trzeźwości. Społeczeństwo naszego miasta jest drążone przez chorobę alkoholową, narkomania również zbiera coraz obfitsze żniwo. Oczywiście, nasi włodarze corocznie prezentują sprawozdania z wykorzystania podatku „korkowego”. Niestety, pieniądze nagrzewają wodę, zamieniają ją w parę, a ta idzie w gwizdek.  

                Teraz historia dla pana Marka. Młoda dziewczyna, nastolatka przeżywa problemy sercowe, w domu różnie bywa. Typowy kryzys wieku zwanego „buntem młodzieńczym”. Złotowłosa dziewczyna o pięknym imieniu Poziomka cierpi, pomimo otrzymania dobrego wychowania i materialnego zabezpieczenia. Docierają do niej informacje o dobrodziejstwach po zażyciu dostępnej marihuany. Zresztą ojciec jest zwolennikiem dostępu do narkotyków miękkich, oczywiście tylko dla dorosłych. Pomyślała — „Ludzie dorośli korzystają ze skręta. Spróbuję. Poczuję się lepiej. Skorzystam z legalnej marihuany”. Prosi dorosłego kolegę o zakup. Zażywa. Nie daje takiego kopa, na jaki liczyła. Z czasem próbuje już prawdziwego narkotyku. To tylko opowieść.  Tak to się zaczyna od szampana bezzałogowego, legalnego narkotyku, nikotyny wypalonej w ukryciu. Prawdziwy ojciec, panie Marku, działa w odwrotnym kierunku. Podejmuje działania utrudniające pozyskanie alkoholu, narkotyku itp. Dla uzależnionych utrudnienia są niestraszne, poradzą sobie. Z gwoździa wycisną substancję psychoaktywną. Chodzi o dzieci. Trzeba im pokazywać piękno życia bez chemii. Promować zdrowy styl życia. Spożywanie alkoholu bez alkoholu i narkotyki bez narkotyków to prosta droga do stylu życia tak niepożądanego w zdrowym społeczeństwie. Bierzmy wzór z krajów, gdzie poradzono sobie w dużej mierze z uzależnieniem. Panie Marku, jakie to kraje, jakie samorządy? 

 

 

    

 

6 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o marihuanę, jestem za legalizacją, ponieważ w czasach gdy alkohol jest zupełnie legalny, zakaz używania marihuany jest hipokryzją. A wiadomo że marihuana jest społecznie i zdrowotnie mniej szkodliwa.
    Poza tym marihuana nie jest potrzebna ludziom wyłącznie do rekreacji.
    Potrzebują jej ludzie chorzy więc medyczna marihuana powinna być zalegalizowana z miejsca i jak najszybciej, wielu ludzi potrzebuje pomocy natychmiast i zakaz jest tylko i wyłącznie bezmyślnym znęcaniem się nad nimi.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja akurat jestem zdecydowanie za legalizacją, a co najmniej maksymalną liberalizacją Zioła, nie tylko medycznego, ale właśnie tego rekreacyjnego... primo, to ma ono znikomą szkodliwość w porównaniu z narkotykami /np. alkoholem/, ale to akurat nie jest priorytetowy argument... najważniejsze jest, że taka legalizacja redukuje potencjalną ilość uzależnionych, a także inne szkody powstałe na skutek nadużywania narkotyków...
    fałszywy i bzdurny mit mówi, że "od marychy się zaczyna", tymczasem jest zgoła odwrotnie: gdy Zioło MJ jest legalnie dostępne, to na nim przeważnie się kończy, potencjalny ćpun nie zostanie ćpunem...
    zapraszam do poznania szerszego rozwinięcia tematu:
    https://ptr17.blogspot.com/2019/05/narkotyki-vs-mj-o-pewnych-istotnych.html
    https://ptr17.blogspot.com/2019/01/bazowy-cel-legalizacji-marihuany.html
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie widziałem po znajomych cym to się kończy

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie marihuana nie martwi, nie gadam o niej bez przerwy, natomiast niestety jej szkodliwe skutki i dziury w mózgu jakie robi widzę w Irlandii na każdym kroku. Ludzie zadymieni potrafią rozmawiać tylko o tym. To nudne. Zgadzam się, że młodzieży należy jak najbardziej utrudniać kontaktu z tym gównem, bo inaczej dzieciaki nie mają wiekszej szansy na normalny rozwój mózgu.

    OdpowiedzUsuń
  5. To bardzo niesprawiedliwe, że na przykładzie jednej historii próbuje Pan sugerować ludziom ze marihuaną to zło. Sprawa ma dużo szerszy aspekt społeczny, ekonomiczny czy zdrowotny. Jednym pomaga, drugim szkodzi jak wszystko alkohol,papierosy, cukier czy smartfony. Czy to znaczy, że mamy tego wszystkiego zabronić ? Nie....nie tędy droga. W wielu bardziej rozwiniętych społeczeństwach jest to legalne i uważam, że w Polsce też będzie, tylko musi wymrzeć pokolenie mentalnie skarżone socjalizmem, które bardzo często nie ma pojęcia co to w ogóle jest nie mówiąc już o tym że nigdy tego nie próbowało a chętnie wypowiada się w tym temacie.

    OdpowiedzUsuń
  6. oczywiście że za, po pierwsze jest dużo dużo mniej szkodliwa niż alko które jest przyczyną rozpadów rodzin, bezdomności, dziesiątek chorób - trzustka, wątroba, żołądek, choroby psychiczne; mało to pijanych kierowców na drodze? codziennie się słyszy, a prawie wcale o tych co palą, a połowa palaczy jeździ autem po ziole, ale takie osoby nie powodują wypadków, mają lepsze skupienie i nie chce im się nawet przekroczyć prędkości. Kolejną kwestią to na ile chorób pomaga:
    Ból różnego pochodzenia, m.in.
    pourazowy,
    pooperacyjny,
    neuropatyczny,
    w przebiegu chorób zwyrodnieniowych,
    ból u pacjentów onkologicznych,
    migrenowe bóle głowy,
    bolesne miesiączkowanie,
    fibromialgia;
    W neurologii:
    stwardnienie rozsiane,
    stwardnienie zanikowe boczne,
    uraz rdzenia kręgowego,
    padaczka,
    dystonia,
    choroba Huntingtona,
    choroba Parkinsona,
    zespół Tourette’a,
    choroba Alzheimera
    demencja;
    ADHD, ADD;
    Autyzm;
    Zaburzenia snu;
    Zespół stresu pourazowego (PTSD);
    Zespół zmęczenia (fatigue syndrom);
    Niektóre postacie suszu mogą być wykazywać działanie przeciwdepresyjne, przeciwlękowe;
    Nieswoiste zapalenia jelit;
    Choroba Leśniowskiego-Crohna;
    Wrzodziejące zapalenia jelita grubego;
    Reumatoidalne zapalenie stawów;
    Endometrioza;
    Jaskra;
    Stany zapalne skóry, m.in.
    Łuszczyca,
    Atopowe zapalenie skóry (AZS);
    Zespoły metaboliczne: otyłość, cukrzyca;
    Nudności i wymioty w przebiegu radio- i chemioterapii przy leczeniu nowotworu.

    A najbardziej śmieszne jest mówienie że zaczyna się od marihuany... Kurwa mać. Największy mit świata. Wielu się ma znajomych i większość tych co ćpają nie zaczynali od zioła, a od... ALKOHOLU znam wielu takich co zaczynali od amfetaminy a jarać nie jarają bo każda substancja działa inaczej, zioło to typowy zamulacz, ujarać się i leżeć i oglądać głupie filmiki, natomiast np amfetamina jest stymulantem więc ktoś kto lubi się ujarać i pozamulać po kiego grzyba ma się ładować w coś co silnie pobudza, powoduje natłok myśli itd? Już dawno naukowcy obalili ten mit ponieważ najbardziej do tego przyczynia się towarzystwo w jakim się siedzi, jak siedzisz z jaraczami to jaracie, a jak siedzisz z amfetaminiarzami to ćpasz fete

    Znając życie pisał to jakiś staruch który nie ma pojęcia o życiu

    OdpowiedzUsuń

Polecane

Twarzą w twarz z wyzwaniami: Nowa droga Starachowic po wyborach

                  Wybory za nami, rozpoczęły się kłótnie o podział politycznego stołu. W Radzie Miasta jest wszystko jasne. W Powiecie b...