Kto finasuje Ruch Marka Materka

 

 

 

 


 

 

Kryzys, który krąży po nieboskłonie, dosięgnął Europę, Polskę. Dotarł do Starachowic. Dwie duże firmy umiejscowione w naszym mieście będą zwalniać pracowników z uwagi na zmniejszenie produkcji i wzrost kosztów produkcji. Tymi firmami są MAN Bus, producent autobusów miejskich i Cerrad, producent płytek ceramicznych. Prezydent Starachowic, Marek Materek postanowił włączyć Urząd Miasta w proces pomocy zwalnianym pracowników. Choć Magistrat ma znikome ekonomiczne, prawne i polityczne możliwości w działaniu w tym procesie. Pochwalił się, że uzgodnił z firmą PKC zwiększenie zatrudnienia o 300, jeżeli miasto doprowadzi ogrzewanie do hali umiejscowionej na ul. Składowej. Świetnie, tylko czy tę obietnicę ma na piśmie? MAN Bus uzgodnił przejęcie zwalnianych pracowników przez PKC. Czyżby PKC zdobył kontrakt stulecia? Za dużo mam lat, by w to uwierzyć. Producent wiązek elektrycznych boryka się z brakiem pracowników. Płaci marnie. Rotacja pracownicza jest ogromna. Przywozi pracowników z odległych miejscowości spoza powiatu starachowickiego. Powtórzę jeszcze raz: nie ma nigdzie napisane na temat zwiększenia zatrudnienia w PKC. Czyli…?

Ruch Marka Materka jest po pierwszym otwartym spotkaniu z zadeklarowanymi członkami i sympatykami. Założyciel i lider, a obecnie prezes Stowarzyszenia zaprezentował liderów. Okazuje się, że na 16 województw RMM ma 11 przedstawicieli. Ewidentnie Marek Materek stawia na włodarzy miast i gmin. W deklaracji RMM mamy jasno nakreślony cel, stworzyć trzecią siłę w Polskiej polityce. Odcina się od obecnej polityki i polityków. RMM buduje przyszłą partię polityczną na fundamencie sukcesu wyborczego Marka Materka. Porównując z poprzednimi próbami, zbudowania trzeciej siły w polskiej polityce, działania RMM wyglądają skromnie. Partiami mieniącymi się jako trzecia droga jest ugrupowanie Pawła Kukiza, który faktycznie jest trupem politycznym  i Polska 2050 ruch Szymona Hołowni. Utworzenie partii i doprowadzenie do sukcesu wyborczego w polskiej perspektywie politycznej jest bardzo trudne. Szymon Hołownia zaistniał podczas wyborów prezydenckich. Z sondaży wynika, że sukces z kampanii prezydenckiej nie przekuł się na sukces ruchu. Czy będzie inaczej z Markiem Materkiem? Czas pokaże. Kampania ogólnopolska wymaga sporych środków finansowych. Pytanie do RMM, kto finansuje kampanię? Z tym pytaniem mają problem wszyscy politycy. Moim zdaniem RMM nie ma szans na zaistnienie ogólnopolsko. Lokalnie zapewne uzyska spore poparcie. Do utworzenia koła poselskiego daleka droga i na pewno takowe nie powstanie w najbliższej kadencji.

W tle powstania Ruchu Marka Materka mamy projekt budżetu miejskiego na 2023 r. W rządzeniu jest najważniejsze liczenie pieniędzy.  Prezydent pomimo przyszłej perspektywy obcinaniu środków założył sporo nowych inwestycji, w głównej mierze drogowych. Jeżeli rządzący PiS, nie pójdą na ustępstwa wobec Komisji Europejskiej, wszystkie budżety administracji lokalnych będą do poprawy. W planie jest założony wzrost podatków. Biedniejące starachowickie społeczeństwo nie przyjmie tego z zadowoleniem.  Ambitny budżet moim zdaniem nie do zrealizowania. Myślę, iż w miesiącach wiosennych wraz z przylotem jaskółek Rada Miasta będzie się pochylać nad budżetem, aby wprowadzić zmiany.

Pedet sprzedany, klucze przekazane. W przyszłym roku w tym miejscu będzie stał supermarket Aldi.

 

Wojna w Ukrainie trwa 9 miesięcy. Tragedia narodu słowiańskiego niszczonego przez drugi naród słowiański dzieje na naszych oczach. Przyzwyczajamy się. Coraz mniej jest pilnych wiadomości z frontu. Polacy podchodzą większym stopniu obojętnie do informacji o wojnie. Poruszenie przyniosły spadające bomby na terytorium Polskich. Od czasów II Wojny Światowej nie było takiego wydarzenia. Uchodźcy mieszkający w Polsce cierpią i musimy sobie z tego zdawać sprawę. Oni nie przyzwyczają się do tej sytuacji. Na Ukrainie mają swoich bliskich, którzy w każdej chwili mogą zginąć. W Internecie można czytać komentarze, iż owi uchodźcy zabierają nam pracę, kolejkę do lekarza, żyją z pomocy socjalnej. Piszący komentarze mają bardzo małe rozumki i szkoda mi ich. Sytuacje, wykorzystują politycy faszyzujący. Podburzają społeczeństwo, aby zaistnieć na ringu politycznym. Przykre jest to, że tacy politycy są w parlamencie. Boję się, że z czasem z przychylności przejdziemy do antyukraińskich protestów.

 

Pytania do Ruchu Marka Materka


 

 

               Polska politycznie jest podzielona, odkąd pamiętam. W latach po II Wojnie Światowej naszym krajem rządzili tzw. komuniści, wprowadzili dyktaturę. Od roku 1989 Polska jest podzielona na postkomunistów i środowisko Solidarnościowe. Trwało to do 2005 r., kiedy na trwałe nasz kraj podzielił się na obozy liberalny i konserwatywny z elementami populizmu i socjalizmu. Od tamtej pory walkę o władzę prowadzą dwie partie, czyli PO i PiS. Przywódcy obu partii zauważyli i wykorzystali dwubiegunowość społeczeństwa polskiego. Donald Tusk i Jarosław Kaczyński skrzętnie wykorzystują emocje politycznie, aby podgrzewać atmosferę i zdobywać elektorat wyborczy. Walka obu partii prowadzi do powstania środowisk wykluczających się wzajemnie. Obecnie kompletnie brak jest jakiegokolwiek porozumienia. Zbliżająca się kampania będzie brutalna i oby bez ofiar. Deklarowanie się po jednej ze stron stało się opisem rzeczywistości społecznej. Oba środowiska mają odmienne poglądy na sprawy gospodarcze, polityczne, pandemię, struktury UE. Nawet demograficznie oba ugrupowania skupiają różne środowiska. PO to partia młodych z dużych miast, PiS to partia starszych mieszkańców naszego kraju z małych miast i wsi. PiS, aby utrzymać wysoki poziom tzw. twardego elektoratu, podgrzewa atmosferę, wykorzystując do tego, religijność, stosunek do aborcji, niechęć do państwa niemieckiego. W tych aspektach nigdy nie będzie kompromisu. Tak wygląda nasze podwórko pełne kłótni, oskarżeń

                 W tym czasie powstawały partie, które chciały wyznaczyć tzw. trzecią drogę. Myślę tu o działaniu Janusza Palikota, Ryszarda Petru, kto o nich pamięta. Obecnie na ringu politycznym mamy dwóch przedstawicieli trzeciej drogi. Ruch Polska 2050 Szymona Hołowni i Paweł Kukiz, który przejada sukces w wyborach prezydenckich. Lada dzień przestanie istnieć  w polityce jak Janusz Palikot i Ryszard Petru. 

               W kampanii wyborczej wyłania się lokalny gracz polityczny z aspiracjami ogólnokrajowymi. Mam na myśli Ruch Marka Materka. Prezydent Starachowic po sukcesach w dwóch kampania wyborczych do władz w mieście i powiecie Starachowickim postanowił rozszerzyć swoją działalność polityczną na inne miasta i powiaty. Trudno mi teraz określić, jak wyglądają struktury RMM, ale mogę stwierdzić, iż w województwie świętokrzyskim ma przedstawicieli w każdy powiecie, jak i  wielu miastach wojewódzkich. Posiada też kandydata do wyborów parlamentarnych na senatora, jest nim Dariusz Loranty. Wskazuje to, iż Marek Materek próbuje zaistnieć na ogólnokrajowym boisku politycznym. Ruch Marka Materka deklaruje się jako siła alternatywna do dwóch zabarykadowanych politycznie partii PO i PiS. Na obecną chwilę unika odpowiedzi na pytania tworzące pole walki obu wymienionych powyżej partii.

               Czas zadać te pytania:

1. Jakie poglądy ma Ruch na gospodarkę? Czy centralizacja spółek skarbu państwa w wykonaniu PiS jest dobrym krokiem?

2. Jakie poglądy ma Ruch na stosunki państwo-Kościół Katolicki?

3. Stosunek do praw kobiet?

4. Jakie powinno być prawo aborcyjne?

5. Co przedstawicie Ruchu sadzą o reformie sadownictwa w wykonaniu PiS?

         Odpowiedzi na te kilka pytań pozwoli wyborcom, rozszerzyć wiedzę o RMM. Obecnie Marek Materek skupia się na sprawach gospodarczych w perspektywie samorządu.  Jeżeli chce stworzyć siłę, która ma być alternatywą dla PO i PiS, musi na nie odpowiedzieć. Zdaje sobie sprawę, że odpowiedzi na te pytania w obecnym czasie są dla RMM niewygodne, z uwagi na prowadzenie kampanii unikającej tematów trudnych.  Liczę jednak, iż można rozpocząć  dyskusje.

               Już kiedyś pisałem, że jeżeli chodzi o starachowicką kampanię wyborczą, osią sporu jest spalarnia śmieci, dbałość o tereny zielone, inwestycje nad zalewem Lubianka i inne zadania związane z zagospodarowaniem miejskich terenów. Mnie np. ciekawi, co się dzieje z działką, którą jakiś czas temu wydzierżawiono na cele usługowe. Działka znajduje się między stadionem miejskim  a „starym szpitalem”, miał powstać tam ośrodek rowerowy? Oczekuję od inwestorów budowy spalarni, o konkretne wyliczenia, ile będzie kosztowała inwestycja, ile czasu inwestycja będzie się  zwracać, jakie zyski będą mieli mieszkańcy? Czemu miasto nie postara się o budowę elektrowni z OZE?

               Kolejny blok czynszowy powstaje w Starachowicach. Inwestorem jest Wspólny Dom. Mieszkań czynszowych w naszym mieście jest jak na lekarstwo, to krok w dobrym kierunku. Dostępnością do mieszkań czynszowych można przyciągać młodych ludzi do Starachowic. Oczywiście, do tego jest daleka droga. Zaspokojenie potrzeb obecnych  starachowiczan potrwa jeszcze wiele  lat. Kryzys, który obecnie drąży polską gospodarkę, wydłużył bardzo ten okres. PiS odciął samorządy od środków unijnych, co wstrzyma wiele inwestycji na  lata. 

               W poprzednim felietonie pisałem o finansowaniu przez Starachowicką Strefę Ekonomiczną klubu sportowego Star. Opisałem szumne podpisanie umowy sponsorskiej między zainteresowanymi z udziałem posła Krzysztofa Lipca. SSE nazwałem sponsorem strategicznym. W komentarzu odniósł się do tego Prezydent Marek Materek. Przestawił kwotę, jaką UM przeznacza na sponsorowanie klubu piłkarskiego, dowodząc, iż to magistrat jest sponsorem strategicznym. Panie Prezydencie, myślę, że środki przeznaczone na półprofesjonalny klub sportowy nie jest chlubą. Pieniądze te powinny być przeznaczone na sport amatorski, młodzieżowy, zajęcia dla seniorów, sporty niszowe. Zarząd Stara powinien szukać środków u sponsorów biznesowych.

 

Film Przejście w reżyserii Doroty Lamparskiej

        


 

        Skorzystałem z okazji i udałem się na film Przejście w reżyserii Doroty Lamparskiej wyświetlany w ramach Kina Konesera.

       Krótko pisząc, trzeba być wielkim koneserem, aby obejrzeć dzieło. Tematem filmu jest przejścia z życia do zaświatów. Maria (Wiktoria Gorodeckaja) umiera i z tym faktem się nie zgadza, do tego most prowadzący do miejsca przebywania po śmierci został zerwany. Temat filmowy, z dużymi możliwościami, których nie wykorzystała reżyserka. Obraz nudny, nieopowiadający historii, a jedynie muskający po temacie. Scenariusz powstał na motywach opowiadania Weroniki Murek "W tył, w dół, w lewo". Opowiadania nie czytałem i nie mogę stwierdzić, czy fabuła filmu jest ściśle związana z pierwowzorem. Cała opowieść i droga po śmierci Marii jest powrotem do domu rodzinnego i powolnym godzeniem się z faktami.

        Śmierć jest końcem, śmierć jest  ostatecznością.  W tym banale, jest zawarta cała prawda o naszej determinacji w chęci życia. Wyobraźmy sobie świat bez śmierci. Też tak myślę, taki świat nie ma sensu. To śmierć nadaje sens życia. Dążenie do przedłużenia istnienia poprzez rozwój medycyny i nauk biologicznych jest ślepą drogą. Kiedy naukowcy osiągną zadowalające efekty swojej pracy, myślę, że z czasem sami ludzie zapragną doświadczyć śmierci. Maria chce żyć, doświadczać życia. Z czasem pogodziła się z zaistniałą sytuacją i wchodzi na odbudowany most. Podąża w nieznane. Celem życia jest przejściem w zaświaty.

      Trzeba podkreślić znakomite kreacje Agnieszki Mandat, Jacka Barcika, Ewy Dałkowskiej.

 

Polecane

Twarzą w twarz z wyzwaniami: Nowa droga Starachowic po wyborach

                  Wybory za nami, rozpoczęły się kłótnie o podział politycznego stołu. W Radzie Miasta jest wszystko jasne. W Powiecie b...