Obejrzałem koleiny film próbujący
rozliczyć się z czasem II Wojny Światowej i Holokaustem. Tym razem zasiadłem do
obrazu Pepe Danquarta pt. „Biegnij chłopcze biegnij”.
Kanwą dzieła są losy żydowskiego
chłopca, który ucieka z Getta Warszawskiego. Podróżując po okupowanej Polsce,
napotyka różnych ludzi, którzy pomagają mu, są obojętni i Ci, co krzywdzili
braci w niedoli.
Napisałem, że podróżował, abo trudno
powiedzieć, że uciekał. To była podróż bez celu, donikąd. Wówczas nie było
ucieczki. Można było jedynie przetrwać. Tak właśnie czyni Srulik, idący od
wioski do wioski w poszukiwaniu jedzenia i kąta do chwilowego pobytu.
Reżyser opowiedział historie bardzo
płytko, nie wykorzystał potencjału emocjonalnego dzieła. Typowy film dydaktyczny,
w którym autor stara się przedstawić różne postawy w czasie wojny.
Dobry film dla widza młodego, który
może poznać kawałek historii Holocaustu.
Temat Holocaustu jest bardzo trudny i
nie wiem, czy kiedykolwiek będzie można powiedzieć, że został przerobiony. Ciągłe
oskarżanie się przez Polaków i Żydów. Brak chęci porozumienia i konstruktywnego
rozliczenia się z przeszłością wykorzystali Niemcy, którzy w świadomości
społecznej stali się też ofiarami wojny. W przekonaniach Europejczyków to
naziści i antysemici są winni potwornością wojny. Co rusz słyszy się opinie o
Polakach, jako tych, co byli największymi katami Żydów. Opinia powyższa jest
największym kłamstwem nowożytnej historii. To naród niemiecki jest winien
tragedii II Wojny Światowej. Pozostałe narody były tylko uczestnikami tej
tragedii, którą nam trudno jest, pojąc. Za tym powinniśmy się odciąć od
oceniania postaw poszczególnych ludzi. Ocena moralna wydarzeń wojennych jest
nie na miejscu. Piętnować można tylko ludzi, którzy wywołali katastrofę XX w.
Bierni uczestnicy tych wydarzeń pragnęli przeżyć i czynili to w bardzo różny
sposób. Bardzo często krzywdząc innych.
Podsumowując opowiadajmy a nie
oceniajmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz