Przeczytałem
książkę Pawła Grudniewskiego „Zakład i miasto Starachowice na przestrzeni lat.
Budujemy Samochody. Historia widziana z okien Redakcji Gazety”.
Autor
skrupulatnie prezentuje nam tematycznie życie miasta na podstawie artykułów z
gazety. Okazuję się, że „Budujemy Samochody” to nie tylko gazeta zakładowa.
Przez lata fabryka produkcji samochodów była sercem Starachowic. W gabinetach kolejnych
dyrektorów rozstrzygały się sprawy miasta. To dzięki fabryce mamy w
Starachowicach elektryczności, wodociągi, drogi, kościół starachowicki to też
dar zakładów.
„Budujemy Samochody”
jest gazetą systemową, czyli była tubą PZPR i jej działaczy, ale również
pokazywała życie ludzi nieuwikłanych w politykę. Dzięki książce zacząłem innym
wzrokiem patrzeć na czasy „komuny”. Mam bardzo krytyczne zdanie na temat
tamtych czasów i często zapominam o tym, że wówczas żyli ludzie niemający nic
wspólnego z „przewodnią rolą partii”.
Urodziłem się w tym systemie i
również wiele lat przeżyłem ich za ” komuny”. Gazeta była pierwsza, którą
czytałem i dzięki zapoznaniu się z dziełem Pawła Grudniewskiego przypomniałem
sobie owe czasy.
Starachowice to miasto prowincjonalne
jak wiele podobnych w Polsce. Częstym wyróżnikiem takiego miasteczka było
skupienie się wokół jednego dużego zakładu, który „żywił i bronił”.
Starachowice miało swoją, Fabrykę Samochodów Ciężarowych (FSC). Z książki dowiedziałem się o bardzo dużym
zaangażowaniu się w życie miasta ludzi z pasją. W Starachowicach prężnie działały
kina ( był moment, że było ich trzy). Dom kultury był pełen ludzi rozwijających
swoje zainteresowania. Istniał teatr amatorski, zespól pieśni i tańca,
orkiestra dęta, wiele klubów typu fotograficzny, plastyczny itp. FSC miało
ogromny wpływ na życie miasta. Dzięki środkom pozyskiwanym z budżetu FSC
rozwijała się wiele dziedzin życia społecznego. Kiedy zakład musiał przejście,
na realne rozliczenia zaprzestał finansowania zagadnień kulturalnych, sportowych
i innych związanych z miastem.
Warto przeczytać książkę, by
przypomnieć sobie tamte czasy lub zasięgnąć wiedzy o nich. Osobiście dzięki
autorowi zrozumiałem złożoność czasów PRL.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz