Domiona Szifrona pt. „Dzikie historie” film o monsunie zła


    






     Mam nowe powiedzenie słuchaj propozycji syna, to obejrzysz dobry film. Koleją propozycją, którą obejrzałem był film argentyńskiego reżysera Domiona Szifrona pt. „Dzikie historie”. Ta czarna komedia wyprodukowana pod patronatem Pedro Almodovara składa się z sześciu osobnych historii. Łączy je eskalacja zła, nienawiść i ciemna strona ludzkiej duszy.
         Pierwsza historia to opowieść o pilocie, który doprowadza do lotu samolotem wszystkich swoich wrogów i rozbija go. Nasuwa się pytanie – Czy tak niedawna samobójcza śmierć pilota z pasażerami nie była inspirowana filmem?
         Reżyser pokazuje nam w kolejnych nowelach wydarzenia tragiczne. Opisuje nam osoby, które nie mają w sobie elementów zemsty, czy zawiści, ale pod wpływem otoczenia, napędzają się agresją jak perpetuum mobile. 



         Trudno się śmiać po obejrzeniu filmu trudno też czuć niesmak. Reżyser stara się w historiach pokazać naszą naturę, która z gruntu nie jest zła, ale jak tylko jest to możliwe, przejmuje cechy niepożądane. Mamy tu bezwzględnego mafiosa, który czule przytula syna, biznesmena, który do ostatniego momentu negocjuje wysokość łapówki, dwóch przypadkowych podróżników, którzy bez wyraźnej przyczyny walczą na śmierci życie, inżyniera nieradzącemu sobie z systemem. W ostatniej noweli mamy państwa młodych, którzy na swym ślubie przeżywają pełną amplitudę dostępnych uczuć w ludzkiej naturze.
         Stwórca tak skonstruował naszą psychikę, w której element agresji jest niezbędny. To od nas zależy czy pokłady nienawiści wywleczemy na widok ludzkiego oka. W każdy momencie też możemy przerwać rozwój sytuacji. Historie opisujące zachowania agresywne nie kończą się niesprawiedliwością. Zresztą reżyser nie odpowiada jednoznacznie na pytanie, co to jest sprawiedliwość? Czy odwet jest sprawiedliwością? Obrona bliskiej osoby metodami niemoralnymi jest dozwolona? Poczucie krzywdy usprawiedliwia zbrodnię?
         Film zachwycił międzynarodową krytykę i na wielu festiwalach odnosił sukcesy. Wart obejrzeć film, by lepiej zrozumieć samego siebie. Zastanowić się nad swoją agresją i czy umiem nad nią zapanować?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecane

Twarzą w twarz z wyzwaniami: Nowa droga Starachowic po wyborach

                  Wybory za nami, rozpoczęły się kłótnie o podział politycznego stołu. W Radzie Miasta jest wszystko jasne. W Powiecie b...