- Wiesz. Muszę Ci się do czegoś przyznać – powoli dbając, by był dobrze słyszany, mówił Piotr. Młody na oko trzydziestolatek, z bujnymi włosami zaczesanymi do tyłu, odsłoniętymi uszami, dbał o słomkowe włosy, jak by były talizmanem. Okrągła twarz z oczami mocno w niej osadzonymi. Piotr dbał o siebie, odkąd przestał pic i to było widać w jego wyglądzie. Sąsiedzi wręcz przystawali, przyglądali się i przypominali sobie go sprzed lat, kiedy upity leżał z głową na chodniku a nogami na jezdni. Samochody Go mijały, aż ktoś się zdecydował Piotra przenieść na ławkę, z której odebrała go matka.
- Wal śmiało – odpowiedział Paweł – siedzieli naprzeciw
siebie w kawiarni nad zalewem w Wąchocku. Miłe miejsce w zimne dni, kiedy było
w niej pusto. Tu Pawła zaprosił Piotr. W rozmowie telefonicznej tajemniczo
powiedział, że chce z Pawłem podzielić się informacją.
- wiesz, dlaczego piłem?
- no mniej więcej o tym przecież mówisz na mitingach- Paweł
był trochę zszokowany pytaniem Piotra. Od kilku lat spotykają się regularnie na
mitingach i wiedzą o sobie bardzo dużo. Co ukrywał do tej pory Piotr?
- to, co mówię na mityngach, nie w pełni jest prawdą – Piotr
sączył kawę, która była niesmaczna. Piotr znał się na parzeniu kawy to jego
hobby, od kiedy przestał pić. Potrafił pół dnia mielić i parzyć kawę o
odpowiednim smaku, by później smakować, jej aromat siedzą nad kolejną książką.
- ok. Chcesz się przyznać do zapicia?
- nie. To nie o to chodzi. Widzisz, ja piłem. Bo – Piotr
spuścił głowę, oparł wzrok o filiżankę kawy. W czarnej cieczy szukał słów jak
zacząć pierwszy raz opowiedzieć o sobie jak nigdy dotąd.
Paweł był zdziwiony zachowaniem Piotra. Mało, kiedy miał
kłopoty z wyrażeniem swoich myśli, a teraz Paweł słyszał wyraźnie, jak Piotr ma
trudności. Zaczął zdawać sobie sprawę, że to nie zwykłe pogaduchy po mitingu. Do
tego ewidentnie Paweł został wybrany z wielu, by dowiedzieć się o przyczynie
uzależnienia Piotra.
- ja jestem inny – kontynuował Piotr. Zawiesił znów głos.
Paweł nie przerywał mu. Czekał na dalszy ciąg opowieści. Oczekiwał długiej
wypowiedzi, jak to potrafił Piotr na mitingach- no chodzi mi o to, że ja.
- co Ty?
- no ja jestem inny- powtórzył Piotr. Teraz miał chwile zawahania się. Czy powinien przyznać się do swojej tajemnicy? Paweł jest prawym
człowiekiem, co do tego jest przekonany, ale czy dochowa tajemnicy? Balast chce
zrzucić na razie na jedną osobę, wybrał Pawła. Z czasem podzieli się z innymi
tajemnicą. Paweł nadal milczał, oczekiwał spokojnie, widział po Piotrze, że jest
to dla niego ważne i trudne.
- przez tę inność piłem – mówił Piotr – ja jestem, no wiesz –
schylił głowę Piotr – ja jestem Gejem. Paweł wyprostował się na krześle. Siedzi
przed nim nie Piotr a Gej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz