J`accuse
po francusku znaczy, oskarżam. Tak nosi tytuł film w reżyserii Romana
Polańskiego. Filmowiec opowiada nam historie francuskiego oficera oskarżanego o
szpiegostwo na rzecz Niemiec. Obroną niesłusznie oskarżonego żołnierza staje
inny oficer Francuskiej armii. Główny bohater Alfred Dreyfus to żołnierz
ambitny, pełen zapału, aby pełnić służbę dla swej ojczyzny. Ma jeden feler, jest
Żydem. Broni go pułkownik Picquart. Pobudki, jakimi kieruje się oficer, można
skrócić do jednego słowa, a może do dwóch honor i prawda.
Przez
cały seans miałem wrażenie, że opowiadana historia tak naprawdę odnosi się do
mnie. Roman Polański w dramacie francuskiego żołnierza pokazał ofiary moich,
oskarżeń Jak łatwo mi powiedzieć, o drugim człowieku coś złego. Czasy obecne
wyróżniają się łatwością oceniania i oskarżania. Wielokrotnie tak bez przemyślenia
w jednej chwili oceniam.
Roman
Polański jak w wielu swych filmach a na pewno w pierwszym wielkim dziele o
tytule „Nóż w wodzie” i obecnym o polskim tytule „Oficer i szpieg” rysuje
atmosferę permanentnej inwigilacji i emocjonalnego zagrożenia. Polański we
wszystkich swoich filmach pokazuje nam postawę jednostki wobec systemu, wojny,
czy splotu zdarzeń. Dreyfus ma swojego anioła, który staje w jego obronie, choć
nie przejawia do niego sympatii.
Warto
iść, aby być oskarżonym, jednocześnie poczuć się jak bohater z dzieła Kafki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz