Bilet na
księżyc film autorstwa Jacka Bromskiego , który za scenariusz otrzymał
nagrodę na festiwalu w Gdyni.
Moje
oczekiwania co do filmu były podobne jak do poprzednich dzieł reżysera. Czyli
fabuła przedstawiające nam sielskość prowincji i łatwość życia w zaściankowej
Polsce. Myliłem się bardzo. Film jest miłym obrazem drogi umiejscowionym w 1969
r. Polska jako kraj komunistyczny w niewoli ZSRR jest sceną, na której młody człowiek, podróżując,ma wiele przygód.
Film
przypomniał po części moje młode lata, choć w moim wypadku to lata osiemdziesiąte. Adam (Filip Pławik)
wyrusza, w podróż przez cała Polskę, by dotrzeć do jednostki wojskowej ,gdzie ma
odbyć 3-letnią służbę wojskową. Towarzyszy mu brat (Mateusz Kościukiewicz), który chce młodzieńca wprowadzić w życie dorosłego człowieka. Podczas drogi
poznajemy Polskę, kraj pełen kontrastów. W tle słyszymy komunikaty o
amerykańskiej wyprawie na księżyc. W pastelowych kolorach Jacek Bromski
przestawia trudne życie młodych ludzi w kraju, który głosił idee szczęśliwego miejsca, jakim jest Polska. Mamy pokazaną młodzież bawiącą się, lecz nie widać w niej radości. Podczas
spotkania pożegnalnego rodzinny , biesiadnicy mówią o patologiach panujących w
Polsce i w nich nie ma radości. Zakończenie filmu jest bardzo ciekawe. Adam
wybiera swój lot na księżyc i tą decyzją odnosi sukces.
Film warto
obejrzeć dla gry Anny Przybylskiej jak i Andrzeja Grabowskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz