W ostatnią sobotę udałem się do
Skarżyska Kościelnego na rocznicowy miting Grupy „Na Kościelnym”. Spotkanie
było zorganizowany wraz z Grupom AL. – Anon „Iskierki”. Moim skromnym zdaniem
wspólne mitingi AA i Al. – Anon jest wbrew Tradycją Wspólnoty AA.
Jak przybyłem, tak szybko miałem
ochotę opuścić Świetlice Środowiskową. Miting rozpoczął się od przywitania
oficjeli , poczułem się jak na akademii szkolnej, a byli to przedstawiciele
Gminy jak i kościoła.
Po części oficjalnej oddano głos ks.
Konradowi , który bardzo fajnie mówił o roli przebaczenia w nowym trzeźwym
życiu. Wypowiedź była w duchu AA. Zwrócił uwagę Ks. Konrad na to ,że alkoholik
ma wyznać winny i oczekiwać wybaczenia, a nie prosić o nie.
Następnie odbył się tradycyjny miting
otwarty. Tematem było pytanie „Za co jestem wdzięczny?”. Pięknie zaprezentowany
na plakacie , który musiał kosztować parę stów (bogata Grupa albo bogata Gmina,
której przedstawiciel siedział na sali).
Aby zachować anonimowość uczestników
nie będę, przytaczał ich wypowiedzi, a sam się odniosę do pytania.
W pierwszej kolejności jestem
wdzięczny Bogu , że jestem. Bez niego nic by nie było. Także jestem mu
wdzięczny za to , że pozwolił mi trzeźwieć. Oczywiście piszę o moim Bogu
„jakkolwiek Go pojmuję”. Wdzięczny jestem za każdy dzień , który przynosi coś
nowego. Za dzieci , które pomimo krzywd , które im wyrządziłem, są ze mną.
Wdzięczny jestem za zrozumienie twierdzenia „trzeźwiej dla siebie”. Wdzięczny
jestem za przyjaciół , których obecnie mam. Za pasje , za pisanie bloga, góry, za
którymi tęsknie.
Jeszcze nie tak dawno najważniejsze
było wypicie kolejnej setki i patrzenie w szary sufit. Życie od picia do picia.
Obrażony na cały świat , bez przyjaciół w samotności użalający się nad sobą.
Warto być trzeźwy, by być wdzięczny za
kolejne dni bez alkoholu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz