Wybrałem program 12 Kroków jako drogowskaz do trzeźwego życia


      


   Wielu ludzi jest przekonanych o łatwości wyjścia z choroby alkoholowej. „Trzeba mieć silną wolę i tyle”. Zaręczam Was wszystkich Trzeźwiejący Alkoholicy nie mają silnej woli.
         Alkoholik, który pragnie żyć w zdrowiu pomimo choroby, musi podać się, uznać alkohol za silniejszym od siebie. W tym celu trzeba unikać styczności z alkoholem, omijać „ring”, na którym czeka wóda, by rozegrać koleiny pojedynek.
         Ilekroć zaczynałem pić alkohol nigdy nie wiedziałem, kiedy skończę opętańczy taniec. To jest typowy objaw alkoholizmu, brak kontroli. Czyli jak pisałem wcześniej abstynencja jest fundamentem zdrowienia.
         Aby utrzymać wstrzemięźliwość w piciu alkoholu i rozwijać się po latach degradacji. Trzeba stosować się do zaleceń terapeutycznych i moim zdaniem wprowadzić w swoje życie Program 12 Kroków. W skrócie można napisać, iż trzeba unikać styczności z alkoholem i ludźmi go pijącego. W naszym społeczeństwie jest to niezwykle trudne, ale warte zrobienia. Radość życia bez procentów jest niezmierna.
         Sposobami unikania spotkań z alkoholem jest zmiana środowiska. Moja droga to uczestnictwo w mitingach wspólnoty AA. To tam poznałem ludzi, którzy tak jak ja borykają się z chorobą alkoholową.
        
            Miting to spotkanie trwające około dwóch godzin, na którym dzielimy się swoim problemami związanymi z alkoholizmem.
         Kiedy pierwszy raz trafiłem na miting przeżyłem szok jak wielu ludzi boryka się z choroba i jak dużo dzięki wspólnocie AA radzi sobie.
         Miting pomaga mi w przezwyciężeniu trudnych dni. Spotkania dały mi możność zawiązania nowych znajomości. Poznania bardzo wartościowych ludzi. Najważniejsze jest to, że nikt nie pytał mnie o nazwisko, pracę, poglądy polityczne, religijne. Wspólnota ma jeden cel radzić sobie z alkoholizmem. Pokłosiem takiego podejścia jest powstania środowiska tak różnorodnego jak nigdzie indziej.  Na mityngach można spotkać ludzi o różnych poglądach i zawodach. To wszystko zostawiamy za drzwiami sali, w której się spotykamy.
Z czasem z niektórymi zacząłem nawiązywać bliższe relacje z współuczestników mitingu stawali się przyjaciółmi, znajomymi. Tu poznałem wielu znakomitych fachowców, którzy służą pomocą. Rozmowy o alkoholizmie zaczęły się przeistaczać w rozmowy o sprawach związanych z rodziną, hobby i wielu innych zagadnień.
Każdy z nas ma swoje ulubione grupy gdzie się najczęściej spotyka i dzieli swoim doświadczeniem. Wspólnie organizujemy mitingi rocznicowe gdzie nie tylko jest spotkanie i dyskusja, ale też zabawy taneczne bez alkoholu. Wspólnie wyjeżdżamy na letni wypoczynek. Dla osób wierzących organizujemy pielgrzymki.  Religijność to jednak temat drażliwy i wymagają głębokiej analizy. Bo Wspólnota ma jeden główny cel nieś posłanie jeszcze cierpiącemu Alkoholikowi jak i wspierać się nawzajem.
Spróbowałem wyjść z pijackiego życia i wszedłem na drogę trzeźwości korzystając z doświadczenia AA i i Programu 12 Kroków. Znam osoby, które poszli innym szlakiem i również zachowują abstynencję i to jest najważniejsze.        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecane

Twarzą w twarz z wyzwaniami: Nowa droga Starachowic po wyborach

                  Wybory za nami, rozpoczęły się kłótnie o podział politycznego stołu. W Radzie Miasta jest wszystko jasne. W Powiecie b...