„Chrześcijanin
ma kochać innych ludzi, ale to jest takie trudne”.
Wszystko darowane. Myli na każdy dzień ks. Jan
Twardowski
Kościół podaje, że w nasz kraju żyje 96 %
katolików. Powinno z tego wynikać, że miłość do bliźniego jest powszechna a te jednostki,
które mają problem z pokochaniem człowieka, mogą liczyć na wsparcie osób
wprowadzających w życie Przykazanie Miłości.
Co widzimy
w centralnej Europie na ziemiach Słowian. Krzyk ze strachu przed innymi. Naród,
który ma chlubną kartę walki najeźdźcami. Szczycący się
walkami partyzanckimi. Mający Żołnierzy Wyklętych. Boi się garstki terrorystów,
którzy mogą dotrzeć do Polski wraz z uciekinierami z Syrii, czy z Afryki.
Rząd katolicki
( niechrześcijański) usta ma pełne frazesów o miłości bliźniego. Pani Premier
ma syna księdza, na pewno zna przykazania. Publicznie grzeszy, bo jej urząd nie
niesie pomocy. Przyjęcie kilku tysięcy uciekinierów jest dla niej za trudne do
zrealizowania. Widok pani Premier przed obrazem Jasnogórski był niesmaczny. Modliła
się, o co? Spokój w Polsce? Boi się podjąć decyzji chrześcijańskiej z obawy na
bunt społeczeństwa, które nie zna Przykazań Chrystusa.
Wynika z tego,
że Biskupi katolicy źle niosą nowinę o Jezusie Chrystusie. Jaki to koszt jest
by każda, parafia przyjęła jedną rodzinę chrześcijańską z Syrii? Tak duży?
Martwię
się o nasze społeczeństwo tak przesiąkłe strachem przed „innymi”. Modlę się do
Boga Chrześcijańskiego (niekatolickiego) o naprawę narodu Polskiego.
Sam
niewielkie, a jednak wysyłam kwoty pieniędzy na Polską Akcję Humanitarną,
oddaje honorowo krew. Każdy z nas wydałby na pomoc 10 złotych, uczyniłby ogromny
gest miłosierdzia. Jeżeli nie ma ochoty tego czynić, dla obcokrajowców niech
uczyni dla Polskich dzieci. Wielu Polaków chodzi, co niedziela do kościoła i
odmawia modlitwy, ale by pomóc drugiemu, nie widzi potrzeby.
Św. Jan
Paweł II stał się plastikowym świętym. Wszyscy na pytanie o naszego rodaka
odpowiadają, że Go kochają. Kiedy zacytować im wypowiedź Papieża Polaka na
temat uchodźców, stawiają wielkie oczy. Wręcz przy każdej parafii jest miejsce
dla św. Jana Pawła II, nie ma jednak żadnego przekazu jego myśli i miejsca dla
uciekinierów.
Wiem, że
pomoc drugiemu jest przekazanie miłości Bogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz