Chociaż najczęściej całą swoją
gorycz odbijał na losie, bo z losem można jak z kołem ofiarnym, można go skląć,
Zemścić, naurągać mu, jak nieboskie stworzenie sponiewierać i wszystko nań
zgonić, gdy już nie ma, na co, i los zniesie to z pokorą, nie zgniewa się ani
odpłaci ponad to, co musi.
Nagi sad Wiesław Myśliwski
Tematem
kolejnej powieści, którą przeczytałem, autorstwa Wiesława Myśliwskiego „Nagi
sad” jest miłość. Uczucie dwóch mężczyzn
do siebie, ojca i syna. Ich szorstkie relacje przepełnione symboliką, niezauważalnymi
gestami. Milczeniem, które staje się ich dialogiem. Świśnięcie batem nad koniem
dla bohatera wspominającego ojca jest wskazaniem, co rodziciel chce mu przekazać.
Powieść
napisana językiem, stylem Wiesława Myśliwskiego, który nie jest do podrobienia,
czytelny i bardzo łatwy do rozpoznania. We wspomnienia opowiadającego Wiesław Myśliwski
wpisuje traktat filozoficzny o relacjach rodzinnych, niuansach życia, odwadze i
pokorze. Pisze o wartościach, które stanowią o nas, jako zwierzętach myślących.
Bohater
wraca wspomnieniami do młodości, która objawia mu się spokojem sielskością, ale
też obserwacją ojca i jego życia, z którego czerpie inspiracje do swojego życia.
Również często wracam do życia na wsi, które poznałem, jako dzieciak, do dziś
we mnie ten obraz siedzi, czuje to od środka, jak klepanie kos, sianokosy,
wypas krów (tu opisałem moje obrazy). Podczas czytania wróciło do mnie
wspomnienie babci Antoniny i rytuału czesania włosów. Podobnie jak Matka
bohatera moja ukochana babcia, czesała włosy, choć nie wymagała akceptacji i
zachwyt nad jej fryzury. Zawsze układała w taki sam warkocz skręcany kok.
Modlitwa Babci to też było wydarzenie w wiejskiej izbie.
Wiesław
Myśliwski zachwyca mnie coraz mocniej kolejną przeczytana książką. Będę to
czynił dalej. Nawet z tego powodu, by samemu wrócić do wspomnień młodości czy
nawet dzieciństwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz