Przemytnik Clint Eastwooda film o przebaczaniu


               








 Konwekcja westernu nigdy nie stanie się przestarzała, dopóki Clint Eastwood będzie kręcił filmy. Oczywiście film Przemytnik to nie czystej krwi western, choć wiele wątków filmu ma przebłyski tego gatunku.
                Przemytnik to opowieść w pierwszej warstwie kryminalna. Mnie ta fasada nie interesuje. Z ciekawością oglądałem strefę wewnętrzną. W niej zobaczyłem film o pracy, samotności, rozliczaniu się z przeszłością. Przebaczeniu. Scena śmierci Mary jest kwintesencja miłości i przebaczenia. Kiedyś przyjdzie, odchodzi, a może we wcześniej żegnać odchodzącego. Będę pamiętał, że uścisk dłoni jest najważniejszy.
                Reżyser nie jest w filmie moralistą, ucieka od oceny. Obrazem pokazuje życie starszego człowieka, pełnego zaangażowania i zdobywającego splendor, upadek finansowy, do odrodzenia moralnego.
                W chwilach ostatecznych okazuje się, że to, co jest w naszym życiu mało istotne, staje się najważniejsze. Relacje międzyludzkie, w nich tkwi nasze szczęście. Główny bohater ucieka od oceniania, a szuka porozumienia. Zdaje sobie sprawę, że przez swoje postępowanie narobił wiele kłopotów ludziom, których kocha. Wiedząc, że nie cofnie czasu swoją postawą, chce powiedzieć, przepraszam. Ze złych działań urodzi się pozytywny przekaz.
                Warto obejrzeć film, aby przemyśleć swoją postawę wobec siebie i bliskich. Poszukać pozytywów w swoim życiu. Szczęśliwe życie to dobre relacje. Życie w grupie dla dobra rodziny. Egoizm to zły doradca. Kilka chwil wystarczy, by zbudować nowe relacje, niekiedy na krótki czas, ale dla takich wydarzeń warto kolejny raz starać się naprawiać siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecane

Twarzą w twarz z wyzwaniami: Nowa droga Starachowic po wyborach

                  Wybory za nami, rozpoczęły się kłótnie o podział politycznego stołu. W Radzie Miasta jest wszystko jasne. W Powiecie b...