Po Starachowicach poniewierają się puste butelki po alkoholu

 


 

 

Spacerując uliczkami naszego miasta, zauważyłem, jak pięknieje. Oczywiście niedociągnięcia są, ale one bardziej wynikają z tego, iż jesteśmy niechlujnym społeczeństwem i rozpitym. Dziesiątki małych butelek po wypitym alkoholu zaśmiecają każdy zakątek naszego miasta. To dowód na rozwój choroby. Alkoholizm to przypadłość nieuleczalna i śmiertelna, która drąży nasze społeczeństwo. Drugi element, który rzuca się w oczy podczas wędrówek po mieście to nas, osób 50+ jest więcej niż młodszej części społeczeństwa. Mamy piękne place zbaw, na których bawią się pojedyncze dzieci pod ścisłą kontrolą dorosłych. Po prostu w Starachowicach jest nas coraz mniej i jesteśmy społeczeństwem starzejącym się. Młodzi wyjeżdżają, szukają lepszego miejsca do życia. W żaden sposób działania Magistratu nie zatrzymają tego trendu. Myślę jednak, iż można pokusić się o próbę przyciągnięcia do naszego grodu osoby już z pewnym doświadczeniem, które poszukują spokojnego miejsca na ziemi. Czynszowe budownictwo mieszkaniowe mogłoby być takim magnesem. Rozwój przemysłu na SSE przyczyni się do dalszych poszukiwań pracowników, co może iść w parze z zasiedlaniem miasta.

                Podziwiając piękno naszego miasta, co jakiś czas przechodzę obok śmietników. Przyglądając się tym miejscom, mam ochotę kląć (a umiem to doskonale robić). Ile w nas jest niechlujstwa, bałaganiarstwa, i sobie państwa. Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych zaproponowało kilka rozwiązań, które Urząd Miasta powinien wziąć pod rozwagę. Bezwzględnie potrzebna jest większa kontrola firmy świadczącej usługi w zakresie odbioru odpadów, jak i mobilizacja mieszkańców do przestrzegania przepisów dotyczących segregacji i odpowiedni sposób wyrzucania śmieci.

                Prezydent nie zwalnia (oby nie dostał zadyszki). Ogłasza kolejne remonty, odbudowy. Przyszedł czas na Starachowice Dolne. Miejsce, z którym mam mnóstwo wspomnień. Jako dziecko mieszkałem przy ul. Sportowej. Pamiętam stary dworzec i budowę obecnego budynku. Każda kamienica w obrębie „Dolnych” opowiada mi historie. Pamiętam, gdzie był sklep pana Rakowskiego, Jarosza, kawiarnia pani Rajzer, podwórko zwane „Kamykami”, dom kultury, gdzie skakało się do fontanny, park miejski – miejsce zabaw letnich i zimowych. Trochę dalej nieistniejące „zakręty” na rzece Kamiennej. Odwiedzając dzielnice przy Kamiennej, wspominam, jak to dawniej bywało. Ostatnio posiedziałem na kamieniu zwanym „Samolot”. Zjadłem lody w najstarszej lodziarni w mieście oferującej przysmak kręcony tzw. włoski i postałem na Kole Fortunny (już nie odwiedzam tego miejsca i to jest mój osobisty sukces).

                Prezydent z dumą ogłosił informację o sprzedaży terenu po byłym gimnazjum nr 1. Zastrzyk gotówki umożliwi dalsze prace na rzecz miasta. Co powstanie na powyższym placu? To, co Polacy lubią najbardziej – kolejny budynek handlowy. Działka pomiędzy stadionem a starym szpitalem została wydzierżawiona na 30 lat firmie, która postawi tam budynki związane z turystyką rowerową. Zastanawiam mnie, czy przez trzydzieści najbliższych lat w tym miejscu będzie wypożyczalnia rowerów?

                Centrum Handlowe Galardia postanowiło rzeczkę Młynówkę obsadzić wierzbami. Inicjatywa godna pochwalenia. Chciałbym tylko przypomnieć Zarządowi firmy, iż przed budową centrum handlowego obiecywała wybudowanie placu zabaw (powstał) i boiska sportowego (nie ma).

                 Już od dwóch lat Marek Materek ogłasza rozświetlenie miasta i ciągle napotyka przeszkody w przeprowadzeniu remontu oświetlenia miejskiego. Panie Prezydencie może trzeba przyhamować z tymi obwieszczenia?

W niszczejącym budynku na osiedlu Żeromskiego ma powstać Dom Samopomocy dla osób z chorobą Alzheimera. W naszym mieście jest spora grupa osób, które potrzebują stałej opieki, myślę tu o ludziach z autyzmem, schizofrenią. Powstałe Centrum Pomocy Społecznej powinno o tym pomyśleć.

Na wstępie pisałem o pustych małych butelkach po alkoholu walających się po całym mieście. Mieszkańcy Starachowic, jak i całego kraju są drążeni przez alkoholizm. W Polsce dziennie jest wypijanych 3 miliony takich butelek. Gros ich jest spożywanych w naszym mieście. Przed pracą, po pracy i tak, co dzień, aż choroba przejmie inicjatywę i doprowadza do degeneracji chorego. Trzeba nadmienić, iż choroba alkoholowa nie zabija tylko chorego, ale również niszczy życie bliskim nadużywającego. No cóż a nasz Magistrat nie zauważa problemu. Wprawdzie działają poradnie, grupy wsparcia, które korzystają ze środków miejskich. Konia z rzędem temu, kto,  wie gdzie, choć jedna z nich ma siedzibę.  Na majowej Sesji Rady Miasta radny Dariusz Grunt w 30 sekund przestawił sprawozdanie z działalności Gminnej Komisji Rozwiązywaniu Problemów Alkoholowych za rok 2020. Nikt z członków rady nie miał pytań, sugestii. Sprawozdanie napisane pięknym językiem urzędowym, z którego wynika, iż Urząd miasta wydał 700 tys. zł.  Pijaństwo jak się szerzy w mieście, tak się szerzy w najlepsze. Z dokumentu wynika, dajcie nam więcej pieniędzy, my je wydamy i ładnie w słupki wpiszemy. Pytam się, gdzie w tym wszystkim jest chory i jego cierpiąca rodzina. Szanowni Radni a może zmniejszyć ilość punktów sprzedaży, ograniczyć czas sprzedaży jak to robią w krajach gdzie, jeszcze tak niedawno problem alkoholizmu ich mocno dotyczył. Jakie to kraje? Na to pytanie powinna odpowiedzieć GKRPA. Każdy przedstawiciel mieszkańców w radzie starachowickiej ma w rodzinie osobę z problemem alkoholowym. Czy tego nie widzi? Urzędnicze myślenie- więcej punktów sprzedaży, więcej „korkowego”, więcej pieniędzy do wydania. Punktów sprzedaży alkoholu jest więcej niż aptek, spożywczych sklepów itp. W moim mniemaniu około 20% starachowiczan codziennie spożywa alkohol. Czas to zmienić. Prezydent chwali się nową noclegownią. Moim zdaniem piękny budynek jest ważny, ale przydałby się punkty terapeutyczny pomagający wyjść z bezdomności i alkoholizmu. Może nawet odwrotnej kolejności. Miasto z tzw. podatku „korkowego” powinna przeznaczyć większą kwotę na profilaktykę, nie tą urzędniczą, polegająca na tworzenie poradni, do której ma trafić chory lub jego rodzina, (co nie jest takie łatwe), trzeba wyjść do ludzi potrzebujących pomocy. Czy pracownicy miejskiego referatu nie wiedzą o tym?  Szeroko informować, gdzie można uzyskać pomoc.  Nawiązać współpracę z grupami AA, które w mieście prężnie działają. Panie Prezydencie cała praca na rzecz miasta będzie szła na marne, jak w Starachowicach punkty sprzedające śmiertelną używkę staną się głównym elementem krajobrazu handlowego miasta. Częściej będzie pan umieszczał zdjęcia zdewastowanych obiektów itp. Wszystkie takie czyny następują po spożyciu alkoholu.

 Panie, co tam w polityce?

Rząd rozdaje pieniądze. Nie swoje pieniądze. Nasze pieniądze. Powstał fundusz odbudowy Nowy Ład. W ciągu chwili wróciłem w lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku. Kiedy to Pierwszy Sekretarz PZPR Edward Gierek ogłaszał zmiany w Polsce. PiS to partia o zapatrywaniach totalitarnych i komunistycznych, idąca pod rękę z duchownymi Kościoła Katolickiego (organizacja typowo o zapatrywaniach totalitarnych). PiS chce rozdawać nasze pieniądze tylko podporządkowanym sobie społeczeństwu. Wolne myślenie nie jest dopuszczalne w programie PiS. "Dziaderstwo" jest w niebie. Program typowy dla środowisk miernych, biernych, ale wiernych. 

Tygodnik Powszechny zmienił swoją siedzibę. Politycy Kurii stwierdzili, iż dłużej nie będą wynajmować lokalu na ul. Wiślnej w Krakowie gazecie, która od 75 lat opisuje polską rzeczywistość, analizuje wydarzenia polityczne, społeczne, wskazuje, co to znaczy być Chrześcijaninem. Pan Jędraszewski swoją decyzją  zapisze się w historii. Po wsze czasy będzie wspominany wiosną każdego roku jako ten, co wyrzucił Tygodnik Powszechny. Periodyk  czytam od wielu lat i zawsze artykuły publikowane w gazecie pokrywają się z rzeczywistością. Nigdy nie zostałem okłamany. W ciągu 75 lat w Tygodniku Powszechnym pisały wielkie postacie polskiego społeczeństwa. Poczynając od założycieli tygodnika: Jerzego Turowicza, Konstantego Turowskiego, Marii Czapskiej, Zofii Starowieyska-Morstinowej, Stefana Kisielewskiego, Leopolda Tyrmanda, Antoniego Gołubiewa, Pawła Jasienicy ks. Andrzeja Bardeckiego, Stanisława Stommy, Hanny Malewskiej, Józefa Golmont-Hennelowego i Józef Mariana Święcickiego. Przez m.in. Władysława Bartoszewskiego, Zbigniewa Herberta, Leszka Kołakowskiego, Tadeusza Kudlińskiego, Stanisława Lema, Adama Vetulaniego, Stefana Wilkanowicza, Karola Wojtyłę, Jacka Woźniakowskiego, Jerzego Zawieyskiego, Czesława Zgorzelskiego. Po obecnych dziennikarzy: Piotra Mucharskiego, ks. Adama Bonieckiego, Marcina Żyłę, Pawła Bravo, Maciej Muller, Artur Sporniak i wielu innych. Warto czytać!!! 

 

 

 

               

               

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecane

Twarzą w twarz z wyzwaniami: Nowa droga Starachowic po wyborach

                  Wybory za nami, rozpoczęły się kłótnie o podział politycznego stołu. W Radzie Miasta jest wszystko jasne. W Powiecie b...