Zabawa w Nałęczowie. Rozdział czwarty.

 


 

 

 

Rozdział Pierwszy        Rozdział Trzeci

Rozdział Drugi 

 

Iwona wygodnie siadła na krzesełku, łokciami wsparła się na  toaletce. Mebel bardzo ważny dla niej. Przygląda się swojej twarzy, zmarszczkom, naskórkowi, który był suchy i szorstki. Delikatnie nanosi na policzki, skroń, brodę krem do oczyszczenia twarzy.

- chcę wyglądać najkorzystniej, jak mogę, zależy mi na Pawle. Czuje, że już nie trafi mi się taka okazja. Chcę z nim być- uśmiechnęła się do siebie. Poczuła, iż w słowach „chcę z nim być” była deklaracją bardzo poważną i odważną.

- czy jestem na to gotowa? Związać się z mężczyzną, aby stworzyć rodzinę. Żyć w związku dwóch osób, odpowiedzialnych za siebie. Paweł po pierwszej rozmowie wydaje się, iż takim jest.

Usuwała martwy naskórek. Nanosi kolejne warstwy kremów. Skóra staje się delikatna, o kolorze dojrzewającej brzoskwini. Zbliżyła twarz do lustra, intensywnie przyglądała się swoim oczom, zielonym, w kolorze wody z leśnego stawu, połyskujące słonecznym blaskiem. Kretka podkreślała brwi.

- jestem stara – poczuła chłód na plecach, pocałunek diabła.

 – nie! Nie jestem stara. Boję się zmian w swoim życiu. Tak. Boję się. Przyzwyczaiła się być sama ze sobą. Wojtek to krótki epizod. Jednak kilka spotkań rozbudziło mój apetyt. Kurczę! A apetyt na seks. To niesamowite. Myślałam, iż jest to poza mną. Uniesienia, a tu proszę, z Wojtkiem dobrze było. Miesiączkuję. Mogę zajść jeszcze w ciążę!– Uśmiechnęła się na myśl o seksie na pierwszej randce.

         – Paweł na pewno by na to przystał. Z Wojtkiem zrobiliśmy to pierwszy raz po powrocie z zabawy w Nałęczowie. Wynajęliśmy pokój w Kazimierzu Dolny. Było wspaniale – poczuła zapach Wojtka, drżenie jego ramion, siłę z jak ją tulił, szept.  

-Szeptał mi sprośne słowa, mąż nigdy tego nie robił, Wojtek pytał, jak chce się kochać, mój stary po prostu mnie brał, nie rozmawiał, milczał, ciężko sapał i mnie przygniatał. Wojtek pomimo siły, z jaką ze mną się kochał był niezmiernie delikatny.

Chodzi spokojnie po mieszkaniu w sukience, w kolorze mlecznej kawy, w wiosenne kwiaty. Przyglądała się w lustrze, jej ciało gibkie, chętne do zabawy, uśmiech na ustach, jest pełna radości. Spojrzała na zegarek naścienny, który odmierza czas dla niej i kiedyś i dla jej męża od dnia ślubu.

- szybko biegnie czas. Już niedługo muszę wyjść- przegląda perfumy.

– muszę pięknie pachnieć, kusić ustami, zalotnie mrugać oczami. Paweł musi oszaleć, dla mnie.

Siadła przy toaletce, zbliżyła twarz do lustra, przyglądał się zmarszczkom wokół oczu. Sięgnęła po perfumy Czerwona Puma. Zapach, który towarzyszy jej od lat, kiedyś dostała je w prezencie od męża.

– chce, byś był ze mną. Wspomagaj, ratuj, podpowiadaj, chcesz, mojego szczęścia ja to wiem, bądź ze mną – patrzyła na ich zdjęcie, zrobione tydzień przed śmiercią. Marek uśmiecha się i macha do fotografa, tym gestem prosi, aby nie robiono mu zdjęcia. Iwona jak zawsze z pozą. Nigdy nie jest naturalna na zdjęciach. Pogłaskała męża po policzku. Poczuła jego zapach. Pogładziła się po piersiach.

– wiem, iż będziesz ze mną, nigdy nie dałeś zrobić mi krzywdy i teraz mnie wspomożesz.

Iwona chodziła po mieszkaniu, szukała miejsca, w którym mogłaby doczekać pory wyjścia. Jak nastolatkowie umówili się na skrzyżowania niedaleko kawiarni. Włoskiej. Ze smakowitymi lodami i ciastami. Czas sączył się powoli jak woda przez palce, podekscytowanie i szybkie bicie serca powodowało lęk, który paraliżował Iwonę.

- Zmiany. Dużo zmian w moim życiu. Jeszcze nic nie mówiła o tym dzieciom. Jak one do tego podejdą. Kurczę ja już zakładam, iż z Pawłem będę na amen. Zachowuje się jak małolata- skrzywiła twarz na myśl o swoim wieku.

- czy wypada tak, ty głupia babo, zachowywać się w twoim wieku? Czy to zaakceptuje otoczenie? W tym małym mieście, gdzie pruderia goni pruderie. Zmienił się dużo, ale – mocno machnęła ręką, jakby odganiał muchy.

- czy wolno mi kochać, być kochaną. Poczuć to drżenie sprzed lat? Pragnę. Chcę i zrobię. Z Pawłem, czy z innym facetem. Spędzać czas razem.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecane

Twarzą w twarz z wyzwaniami: Nowa droga Starachowic po wyborach

                  Wybory za nami, rozpoczęły się kłótnie o podział politycznego stołu. W Radzie Miasta jest wszystko jasne. W Powiecie b...