Pod jednym z
postów na Facebooku wymieniłem poglądy z panią Marta Szperlich-Kosmalą, a że
nie jestem gramoty w szybkim pisaniu, postanowiłem napisać post na blogu.
Zacytuję kilka
zdań z postów pani Marty:
W poprzednich
wpisach na blogu przestrzegałem o tym zagrożeniu. Nie minął rok, a pieniędzy na
inwestycje brakuje. Patrzę jednak z innego punktu widzenia. Wstrzymując
inwestycje, pozbawiamy się środków zewnętrznych, których kolejny raz
Starachowice nie otrzymają. Pozostawienie rozgrzebanych dziur w ziemi nie jest
dobrym rozwiązanie. Marek Materek zaryzykował i postanowił zaciągnąć kredyt. Przeoczył
moment, kiedy był czas na inwentaryzacje inwestycje i odłożenie na przyszłość niektórych z nich. Okres wyborczy nie
sprzyja takim posunięciom Jestem pełen obaw, czy decyzja o zadłużeniu miasta
jest rozważna. Rozumiem jednak tę decyzję.
„Fasadowa
partycypacja, w rzeczywistości brak słuchu społecznego (pierwszy z brzegu,
ostatni epizod z przystankami, w wyniku czyjejś pomyłki osoby 60+ są zmuszone
drałować pod jeszcze jedną górkę z przystanku)”
Pomyłki
popełniamy wszyscy. Złem jest ich nienaprawianie. Z moich obserwacji wynika, że
od czasu prezydentury Marka Materka w tym względzie jest spora poprawa.
Komunikacja z wyborcami, mieszkańcami miasta, jest poprawna. Można mieć
zastrzeżenia tylko do czasu reakcji na postulaty mieszkańców.
„A spalarnia śmieci?
A wykonawcy schodzący z placów budowy? A zajawkowe zarządzanie? Długo, długo by
wymieniać...”
Spalarnie śmieci mogą przekształcać odpady w
energię elektryczną i ciepło. Proces spalania jest wykorzystywany do
wytwarzania energii, która zasila elektrownie i dostarczać energię do sieci
elektroenergetycznej. Dzięki temu zredukujemy zużycie tradycyjnych paliw
kopalnych, takich jak węgiel, co przyczynia się do zmniejszenia emisji gazów
cieplarnianych.
Spalarnie
śmieci pomagają zmniejszyć objętość odpadów. Proces spalania redukuje wielkość
odpadów i zmienia je w popiół, co zajmuje znacznie mniej miejsca w porównaniu
do pierwotnej ilości odpadów. Dzięki temu można zmniejszyć potrzebę składowania
odpadów na wysypiskach, które często są przeciążone.
Spalarnie
śmieci są wyposażone w systemy kontroli emisji, które pomagają w minimalizacji
wpływu na środowisko. Technologie takie jak filtry przeciwpyłowe i oczyszczanie
spalin pomagają w redukcji emisji zanieczyszczeń do atmosfery. Odpady
niebezpieczne, takie jak niektóre chemikalia czy odpady medyczne, mogą być
również bezpiecznie spalane w kontrolowanych warunkach.
Niektóre
spalarnie śmieci mogą odzyskiwać energię z odpadów, takich jak drewno, biomasa
lub biogaz, które są uważane za odnawialne źródła energii. Wykorzystanie tych
odnawialnych surowców pozwala zmniejszyć zależność od tradycyjnych źródeł
energii i przyczynia się do bardziej zrównoważonego systemu energetycznego.
Budowa i
utrzymanie spalarni śmieci może przyczynić się do generowania miejsc pracy w lokalnej
społeczności.
Procesy związane z prowadzeniem i obsługą spalarni, jak również recyklingiem i
sortowaniem odpadów, mogą wymagać zaangażowania wykwalifikowanych pracowników.
Należy jednak
pamiętać, że spalarnie śmieci mają również pewne wady i mogą wywoływać
kontrowersje ze względu na emisję gazów cieplarnianych, problem z odpadami
popiołowymi oraz ewentualne negatywne skutki dla zdrowia i środowiska. Dlatego
ważne jest przeprowadzenie szczegółowych analiz i monitorowanie, aby zapewnić
bezpieczne i zrównoważone funkcjonowanie spalarni śmieci. Konieczne jest
staranne planowanie, projektowanie i utrzymanie spalarni zgodnie z najnowszymi
normami i przepisami dotyczącymi ochrony środowiska. Ważne jest również
uwzględnienie opinii lokalnej społeczności i transparentne informowanie jej o
potencjalnych zagrożeniach i korzyściach związanych z budową spalarni śmieci.
Ponadto, inwestycje w badania i rozwój powinny być prowadzone w celu
doskonalenia technologii spalania, poprawy skuteczności oczyszczania spalin oraz
minimalizacji negatywnego wpływu na środowisko i zdrowie ludzi.
Moim zdaniem
plan budowy spalarni śmieci poległ na polu komunikacji ze społeczeństwem. Za
mało konsultacji i rozmów a za dużo mówienia „Będzie po mojemu”. Swego czasu
pisałem, iż powinien powstać komitet społeczny, który będzie na każdym etapie
kontrolował inwestycję i jej późniejsze działanie.
Spalarnia
śmieci to przeżytek – tak wynika z najnowszych ocen specjalistów od środowiska.
W najbliżej perspektywie czasowej UE zabroni budowaniu takich instalacji. Teraz
kwestia wycofania się z inwestycji. Myślę tu o kosztach zaniechania budowy?
Pierwszą budową, która bardzo długo była
kończona to ul. Konstytucji 3 Maja. Wiedzy pewnej w tym temacie nie mam, ale
myślę, że miasto płaci za nie w ratach i każde opóźnienie prowadzi do
zatrzymania budowy. Znamienne jest to, iż dotyczy to wszystkich budów w
mieście.
Z zajawkowym zarządzaniem w pełni się z panią zgadzam. Prezydent lubi wielkie bum, a potem
cisza bez echa. Wspomniała pani o pszczołach, ja pisałem na blogu o winnicy.
Ogólnie rzecz biorąc, dbałość o wykonane
inwestycje, porządek w naszym mieście, są pod psem. Spółdzielnia Socjalna
Starachowiczanka ma za mały potencjał, aby należycie zadbać o nasze miasto. Naprawy
wykonywane są niejednokrotnie po interwencjach mieszkańców. Przyglądam się
nowym przystankom autobusowym. Oby nie stały się miejscem suchych badyli.
„Sorry, ale
wodotrysków za sukces nie uważam, bo z mojej perspektywy ważniejsze jest, żeby
ludzie mieli pracę, gdzie mieszkać, żeby były rozwiązania prokobiece (np. żłobki)
i żeby wszędzie była kanalizacja niż żeby mi fontanna tryskała pod oknem”.
Tylko pieniędzy na wodotrysk nie da się
przesunąć na budowę kanalizacji. Czy mam tłumaczyć dlaczego? Pracownicy miasta aplikują
o różne środki w różnych dziedzinach. Sukces w pozyskaniu środków oznacza
wykonanie inwestycji. Osobiście cieszy mnie pełen park spacerowiczów. Kilka
działających fontann. Odbywające się imprezy plenerowe. Przeglądając wykonane
inwestycje drogowe, można wyszczególnić takie, w których wykonywano instalację
wodno-kanalizacyjną. Moim zdaniem w tym temacie pani się myli.
Magistrat nie
ma możliwości bezpośredniego tworzenia miejsc pracy. Działania w zakresie
drogownictwa (wiadukt, obwodnica) sprzyjają biznesowi, który chętnie dociera do
Starachowic. Dzielnica Bugaj powoli jest przekazywana Stefie Ekonomicznej, co
zakiełkuje nowymi firmami i miejscami pracy.
Wystarczy sprawdzić bezrobocie w ościennych miastach. Starachowice
wychodzą na czoło, jeżeli chodzi o niski poziom bezrobocia. Mamy jedno z
najniższych w województwie. Żłobek to strzał w dziesiątkę. Wstyd, aby miasto
tej wielkości nie miało publicznego żłobka.
„Za sukces nie
uznaję także sprzedanie gruntu prywatnemu inwestorowi pod mieszkania deweloperskie
bez negocjacji przeznaczenia części lokali na mieszkania gminne. Nie rozumiem
za bardzo, czym tu się można chwalić?”
Takie
rozwiązanie istnieje we Francji. Powstała ustawa, która zobowiązuje dewelopera
do przekazania 10% mieszkań na zasoby czynszowe. W Polsce nie ma taki
przepisów, wiec wątpię, aby jakiś budowniczy miał ochotę negocjować.
Rozwiązanie francuskie bardzo mi się podoba, wręcz poszedłbym dalej. Mieszkania
socjalne również powinny być umiejscowione w takich osiedlach. Przestano by
tworzyć getta mieszkańców o niskich zarobkach i niezaradnych życiowo. Pisałem
również o tym na blogu.
„Miasto się
zmienia wizualnie, przyznaję. Nie zawsze na lepsze (przypomnę, że mamy kryzys
klimatyczny). Ale jednocześnie drastycznie się wyludnia. Ludziom jest coraz
gorzej i to widać w kolejce u lekarza, w sklepie, w kontaktach międzyludzkich:
nieuprzejmość, chamstwo idzie często w parze z brakiem (pieniędzy, pracy, czasu
itd.). Czy uznałby Pan Starachowice za miasto, w którym fajnie się żyje? A ma
potencjał!”
Starachowice są miastem pełnym
zieleni i trzeba to utrzymać. Doprowadzenie Lubianki do stanu używalności
uważam za dobre posunięcia. Jeżeli chodzi o Pasternik, mam odmienne zdanie
od Marka Materka. Zalew, który był zbiornikiem retencyjnym, przez lata zaniedbanym,
stał się enklawą ekologiczną, miejscem życia dla wielu zwierząt. Oczyszczenie
zbiornika zabiło tę bioróżnorodność. Musimy dbać o każdy skrawek natury i
starać się przywrócić im pierwotny kształt. Uważam, iż trawniki powinny być
koszone jak najrzadziej. Oddajmy trawniki naturze, ona już najlepiej będzie
wiedzieć, jak przestrzeń zagospodarować. Otrzymamy miejsca cieniu z dodatkowymi
zasobami wody.
Prezydent
miasta i jego pracownicy nie wiele mogą zrobić w sprawie służby zdrowia,
inflacji, kryzysu gospodarczego. Starachowice nie odbiegają od innych miast.
Odwiedzając Skarżysko-Kamienna, Ostrowiec Świętokrzyski, oceniam, że to my
jesteśmy liderem trójmiasta nad Kamienną.
Pisze pani również o wyludnianiu
miasta. Exodus młodych ludzi do dużych aglomeracji. Zjawisko dotyczy
całej Polski, a można rzec całego świata. Osobliwość towarzyszącą ludzkości od
początku. Kwestia czy administracja lokalna może trend odmienić. Moim zdaniem zatrzymać
młodych ludzi w mieście może jedynie system mieszkalnictwa czynszowego,
dostępność pracy i obsługa w postaci żłobków i przeszkoli. Budżet miejski nie
jest w stanie zaspokoić tych potrzeb. Zastanawiam się, czy może, zamiast starać
się zatrzymać młodych mieszkańców, stwórzmy Starachowice, jako miejsce przyjazne
straszymy obywatelom. Społeczeństwo się starzeje. Emerytów będzie coraz więcej
i zaczną szukać miejsca do spokojnego spędzenia jesieni życia. Nie unikniemy
napływu emigrantów (czy to nam się podoba, czy nie), tu wiedzę szanse dla
miasta. Zachęcając młodych uchodźców do osiedlania w naszym grozie, możemy
uniknąć wyludnienie.
Moim zdaniem jest jeszcze jedna
kula u nogi, która hamuje rozwój Starachowic. Chorobą, która toczy
starachowiczan, jest alkoholizm. Magistrat niestety nie stworzył kompleksowego
programu walki ze zjawiskiem alkoholizmu. Oczywiści jest Komisja Rozwiązywania
Problemów Alkoholowych, która składa piękny coroczny raport, z którego nic nie
wynika. Potrzeba odważnych decyzji. Marek Materek nie jest politykiem z wizją i
śmiałych ruchów nie wykona. To nie jego wina. Społeczeństwo świata
demokratycznego głosuje na tych, co więcej obiecają. Aby rozwiązać problem pijaństwa, trzeba ograniczyć dostępność alkoholu.
Rozwinąć profilaktykę, mocno mobilizować do działania poradnie leczenia
alkoholizmu.