Transformacje i wyzwania – spacer po Starachowicach Dolnych

 


    Pora roku nadal szara i brzydka – zima. Bez wyrazu, nijaka, przypominająca zgniłą jesień lub szarą wiosnę. Słońca brak, ale spaceruję. Wydłużam krok, szybko schodzę parkiem do dzielnicy, gdzie rozgrywało się moje dzieciństwo. Starachowice Dolne – rozkopane, przebudowywane przez wiele lat. Prezydent Starachowic, Marek Materek, zapewnił mnie, że za jakiś czas napiszę z zachwytem o zmianach w tej części miasta.

    Opuszczam Park Miejski im. Stefana Żeromskiego, przestrzeń zabaw dziecięcych, gdzie każda pora roku oznaczała inne rozrywki, opisywane przeze mnie na blogu. Teraz widzę plac budowy po lewej – inwestycja marzeń (ziszczonych) – wiadukt. Kiedyś miała być wielką eskapadą, teraz kładka dla samochodów. Choć bez rozmachu, to ważna inwestycja, być może najważniejsza po wiadukcie nad rzeką Kamienną.

    Spoglądam w stronę remontowanego „Deku”. Kolejne wspomnienia przelatują przez głowę. Obecny Park Kultury, kiedyś miejsce spotkań w trudnych latach młodości.

    Schodzę w dół, mijam kwiaciarnię z miłą obsługą. Ciąg sklepów, z których połowa obecnie zamknięta, z ogłoszeniami wynajmu. Tu był warzywniak państwa Jaroszków z bardzo smacznymi jabłkami. Po lewej kolejny ciąg sklepów również do wynajęcia. Idę dalej. Niewykorzystany budynek, kiedyś łaźnia miejska, o której pisałem na blogu. Puste okna po lewej, znowu ogłoszenie wynajmu.

    Sklep całodobowy trzyma się mocno, kiedyś smażalnia ryb. Wejście na plac „Na Kamykach”, gdzie zbierałem butelki na dziecięce potrzeby. Kamienica Nowaków, w której była restauracja pani Rajzer.

    Świat młodości odszedł, zgodnie z zapewnieniem prezydenta Marka Materka zmieniamy Starachowice. Świadectwo tego są inwestycje w Starachowicach Dolnych. Park miejski odzyskał przeznaczenie, Park Kultury zostanie odnowiony przed wyborami, nowy dworzec autobusowy już działa, nadbrzeże Kamiennej i staw Pasternik zrealizowany. Przepięknie. Dlaczego więc dzielnica umiera?

    To wyzwanie dla przyszłego prezydenta. Ulica Bohaterów Stalingradu, obecnie Radomska, kiedyś tętniąca życiem, umiera pomimo licznych zmian.

    Starachowice Dolne tracą swój charakter handlowy. Wiadukt odciągnie jeszcze bardziej Starachowiczan do odwiedzania sklepów, tych nielicznych. Opracowanie koncepcji i wdrożenie jej w życie pozwolą odzyskać dzielnicę, aby nie stała się ponurym, umierającym miejscem urbanistycznym. Tu powinien rozpoczynać się szlak spacerowy w kierunku parku, szlakowiska, i dalej do ulicy Staszica. Lokale po sklepach powinny przekształcać się w lodziarnie, kawiarnie, no i niech będzie – w kebaby.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecane

Powieści noblisty Jon Fosse pt. Drugie imię. Septologia 1-2

      Co czyni nas tym, kim jesteśmy?                   Bohaterzy powieści noblisty Jon Fosse pt. Drugie imię. Septologia 1-2 to malar...